W pierwszych miesiącach przyszłego roku firma planuje przejść na rynek główny GPW. Emisji nowych akcji nie będzie. Teraz Quercus TFI wyceniane jest na NewConnect na ok. 200 mln zł. Zarządza aktywami rzędu 1,5 mld zł. Rok temu było to ok. 0,3 mld zł.
W pierwszych trzech kwartałach tego roku zysk netto towarzystwa sięgnął 2,9 mln zł. W tym samym okresie 2009 r. TFI odnotowało stratę rzędu 1,8 mln zł. – W całym 2010 r. zysk netto powinien sięgnąć co najmniej 6 mln zł – zapowiada Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. Minimum 3 mln zł zysku w IV kwartale to – obok systematycznego wzrostu aktywów, które przekładają się na przychody z opłaty za zarządzanie – efekt zainkasowania success fee, czyli opłaty zależnej od wypracowanego zysku (w prezentowanych stopach zwrotu jest ona na bieżąco uwzględniana). Buczek przyznaje, że w I kwartale 2011 r. zysk może być „nieco niższy niż w bieżącym”.
Towarzystwo nie podaje prognoz zysku na przyszły rok. – Trudno nam szacować saldo wpłat i wypłat w naszych funduszach. Jeśli utrzymają się?giełdowe zwyżki, szacujemy, że cała branża pozyska netto kilkanaście miliardów złotych świeżego kapitału. Nie sądzę jednak, byśmy zainkasowali z tego aż kilkanaście procent,?jak to miało miejsce w tym?roku – mówi Sebastian Buczek.
Zarządzający spodziewają się wzrostu WIG w 2011 r. o 10–20 proc., jednak przy większych wahaniach niż w tym roku. – Głównym czynnikiem ryzyka są m.in. wysokie zaangażowanie OFE w akcjach (ok. 35 proc. – red.) oraz próba demontażu OFE przez rząd – podkreśla Buczek. Zaznacza jednak, że ceny polskich akcji generalnie są wciąż atrakcyjne długoterminowo. Akcjom sprzyjać też mają m.in. stopy procentowe – dopóki nie wrócą do historycznie wysokich poziomów.