- Łączny popyt na akcje kilkukrotnie przekroczył pulę określoną w ofercie i pochodził głównie od obecnych akcjonariuszy - informują władze Aliora. Gdyby przyjąć, że wszystkie walory zostaną objęte przez inwestorów, bankowi uda się pozyskać w ten sposób aż 464 mln zł. Wartość kapitału zakładowego banku wzrośnie tym samym o ok. 10 proc.

Dokapitalizowanie spółki to efekt rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego, która dotyczyła zmian w ujmowaniu przychodów z bancassurance. Gdy w połowie października kierowana przez Wojciecha Sobieraja instytucja poinformowania o innym sposobie rozliczania, który spowoduje spadek zysku netto w III kwartale o 105 mln zł, kurs banku tąpnął o 20 proc. Kiedy już ogłoszona plany dokapitalizowania działalności spółki, rynkowi eksperci nie kryli zdziwienia prywatną formą emisji akcji.  Bank jednak usprawiedliwia się, że była to najszybsza forma pozyskania kapitału na rozwój banku i wzrost jego udziału w rynku. Prawa do akcji trafią na giełdę najpóźniej 18 grudnia.

Zdaniem Wojciecha Wasilewskiego, analityka Noble Securities, emisja 6,36 mln akcji umożliwi dalszy wzrost akcji kredytowej, który obecnie jest niemożliwy z uwagi na niski poziom współczynnika wypłacalności.

- ROE banku jest niższe niż koszt kapitału - zaznacza analityk i prognozuje, że stopa zwrotu z kapitału własnego przekroczy koszt kapitału dopiero w 2016 r.

Przypomnijmy też, że 15 grudnia wygasa lock up (zobowiązanie udziałowców do niesprzedawania posiadanych akcji) na 1,265 mln akcji Alior Banku, co może zwiększyć podaż papierów banku. Obecnie za akcje Aliora płaci się 76,75 zł, co oznacza dzienną zwyżkę o 3,2 proc. Zdaniem analityków, w ten sposób inwestorzy zareagowali na powodzenie ekspresowej emisji akcji.