Zawierając umowę z bankiem kredytobiorca nie wiedział, jaka umowa obowiązuje między bankiem a ubezpieczycielem. W efekcie nawet 95 proc. składki płaconej przez klientów stanowiły prowizje banków. Inne grzechy banków to m.in. ograniczona możliwość wyboru ubezpieczyciela czy występowanie przez banki jednocześnie w roli ubezpieczającego i pośrednika ubezpieczeniowego. Paradoksalnie jako ubezpieczyciel bank obiecywał klientowi ochronę, a jako pośrednik – brał prowizję i zależało mu, by odpowiedzialność ubezpieczyciela była jak najmniejsza.

Przedstawiona w poniedziałek rekomendacja U obejmuje 22 zalecenia. „Nie będą one powodować nieuzasadnionych obciążeń, które mogłyby skłaniać banki do rezygnacji z bancassurance" – przekonuje KNF. Projekt trafi teraz do konsultacji i najpóźniej do 1 listopada 2014 r. wejdzie w życie. A jest o co walczyć, bo tylko w 2012 r. dzięki bancassurance polscy ubezpieczyciele zarobili 20,6 mld zł. Na rynku ubezpieczeń na życie bancassurance stanowi już połowę zebranej składki. Bank Millennium w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2013 r. na prowizjach zyskał prawie 77 mln zł, a BZ WBK – 77,4 mln zł. Zdaniem Andrzeja Powierży, analityka DM Citi Handlowy, banki mogą próbować zastąpić przychody ze sprzedaży ubezpieczeń prowizjami kredytowymi. – Nie obowiązuje już pięcioprocentowy limit kosztów udzielenia kredytu, który zachęcał banki by wraz z kredytami sprzedawać ubezpieczenia, wyłączone spod tego limitu – przekonuje i dodaje: – Pod względem księgowania nowa rekomendacja zrównuje prowizje ubezpieczeniowe z prowizjami kredytowymi i pozwala pokazywać je w przychodzie odsetkowym. Ciekawe jednak, jak zareagują klienci, kiedy będą musieli za kredyt uiścić podobną opłatę jak wcześniej, ale teraz nazwaną prowizją bankową, a nie składką ubezpieczeniową. Przychody banków mogą spaść, ale raczej niedużo. Rekomendacja U dotyczy bowiem całego sektora bankowego, sądzę więc, że wszystkie banki dokonają podobnych zmian w swojej ofercie, aby dostosować się do nowych regulacji i nie zmniejszyć dochodowości kredytów konsumpcyjnych.