Początek nowego tygodnia przyniósł spodziewany spadek cen akcji. Z punktu widzenia analizy technicznej, osiągnięcie przez indeks WIG-20 poziomu 1130 punktów stwarza szansę na odrobienie przez największe spółki ostatnich strat. Analiza siły relatywnej indeksu WIG do WIG-20 zwraca uwagę, że spółkami napędzającymi rynek będą prawdopodobnie przedsiębiorstwa wchodzące w skład indeksu WIG.Pomimo optymistycznych sygnałów technicznych, chciałbym zwrócić uwagę na ryzyko związane z sytuacją na największych giełdach światowych. Impulsy do wzrostu notowań w postaci danych makroekonomicznych w USA przeplatają się z negatywnymi przesłankami technicznymi. W pierwszej kolejności należy w tym miejscu wymienić niski poziom obrotów towarzyszący ostatniej fali wzrostowej. Należy zwrócić również uwagę na dynamiczny charakter zwyżki, napędzanej głównie przez największe przedsiębiorstwa. Wąski rynek obrazuje linia A/D, a także ruchy indeksu Russell 2000. Ostrzeżenie przed zmianą trendu stanowi średnia transportowa, zdecydowanie nie nadążająca za średnią przemysłową. Inwestorzy powinni zwrócić więc uwagę na powyższe sygnały, które oparte są na wiarygodnych i dość pewnych narzędziach. Wydaje się więc, że pomimo istnienia realnej szansy wzrostu indeksu WIG do poziomu 13 tys. punktów, ryzyko otwierania długich pozycji jest wysokie.Z dużym prawdopodobieństwem można natomiast prognozować zbliżające się pogorszenie globalnej koniunktury. Uważam, że punktem docelowym dla WIG-u jest poziom 9,5 tys punktów, który powinien zostać osiągnięty w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Analitycy wykorzystujący teorię fal Elliotta z pewnością zauważyli brakującą piątą falę na wykresie WIG-u. Stosując zasadę równości fal pierwszej i piątej, potencjalny zasięg spadku wynosi około 30%.

.