Koniunktura najgorsza od 5 lat
Między końcem października a końcem listopada 1998 r. z - 4 pkt. do - 9 pkt. zmalał liczony przez GUS wskaźnik koniunktury w przemyśle. Tak zły wynik notowano po raz ostatni pięć lat temu - w zimie 1993/94.Złe są rokowania przedsiębiorców z sektora przemysłowego co do rozmiarów popytu krajowego i zagranicznego. Właśnie dlatego ograniczali oni w listopadzie produkcję. Nie zapobiegło to wyraźnemu zwiększeniu się stanu zapasów wyrobów gotowych. Nieco poprawiły się wyniki finansowe firm, ale trzymiesięczne przewidywania także w tej dziedzinie są pesymistyczne.Najlepiej oceniają koniunkturę producenci sprzętu RTV oraz prowadzący działalność wydawniczą i poligraficzną. Najsłabszej koniunktury spodziewają się producenci tkanin, wyrobów ze skóry, metali oraz maszyn i urządzeń.GUS zanotował ujemny wskaźnik koniunktury także w branży budowlano-montażowej (-9 pkt.). Jednak w tym wypadku jest to typowy dla listopada sezonowy spadek aktywności. W budownictwie tegoroczne tendencje są bardzo podobne do obserwowanych w 1997 r.Lepszą koniunkturę niż przed rokiem mamy natomiast w handlu. W listopadzie 1997 r. wskaźnik był ujemny, w tym roku wyniósł +8 pkt. i od października zmalał tylko o 2 pkt. Największymi optymistami są handlujący samochodami i żywnością.
Tylko handel ponad kreską
W przemyśle, budownictwie i handlu listopadowe rokowania koniunkturalne przedsiębiorców były wyraźnie gorsze niż w październiku 1998 r. Jedynie w handlu detalicznym optymistów było więcej niż pesymistów.Najbardziej niepokojący jest minusowy wskaźnik koniunktury w przemyśle (-9 pkt.). Już przed miesiącem spadł poniżej zera (-4 pkt.), co zdarzyło się po raz pierwszy od 4 lat. Listopadowy wynik jest natomiast tak zły, jak nigdy od pięciu lat. Firmy przemysłowe z sektora prywatnego lepiej sobie radzą niż jednostki z sektora publicznego.Mały popytGłówny Urząd Statystyczny wyznacza wskaźnik koniunktury odejmując od odsetka przedsiębiorców optymistycznie oceniających przyszłość odsetek pesymistów. W listopadzie 1998 r. 23% ankietowanych producentów mówiło o złym klimacie koniunktury, a o dobrym tylko 14%. Reszta, czyli 63%, nie spodziewała się ani poprawy, ani pogorszenia sytuacji.Przedsiębiorcy ograniczali w zeszłym miesiącu produkcję, gdyż źle oceniają perspektywy krajowego popytu. Negatywnie wypowiadali się także o popycie zagranicznym, choć nieco lepiej niż w październiku. Można sądzić, że szok spowodowany załamaniem się kontaków z odbiorcami polskiej produkcji zza naszej wschodniej granicy powoli mija.W przedsiębiorstwach wzrosły zapasy wyrobów gotowych, ale w zamian nieco poprawiła się sytuacja finansowa. Ten ostatni efekt prawdopodobnie nie będzie jednak długotrwały, gdyż rokowania przedsiębiorców na nadchodzące trzy miesiące są w tej dziedzinie gorsze od prognoz robionych zaledwie miesiąc wcześniej. W grudniu skala zwolnień pracowników z przedsiębiorstw przemysłowych może być podobna do listopadowej. Ankietowani przez Główny Urząd Statystyczny szefowie firm spodziewają się także niewielkiego spadku cen wyrobów przemysłowych.Najlepszy w minionym miesiącu wskaźnik koniunktury (+22 pkt.) notowali producenci sprzętu RTV. Dobre nastroje panowały także wśród zajmujących się działalnością wydawniczą i poligraficzną (+19 pkt.) Lista branż ogarniętych minorowymi nastrojami jest jednak dłuższa. Najgorzej koniunkturę oceniali producenci tkanin i wyrobów ze skóry (-35 pkt.), metali (-29 pkt.), maszyn i urządzeń (-25 pkt.)Detal przed świętamiZ +10 pkt. do +8 pkt. zmalał wskaźnik koniunktury w handlu detalicznym. Ten wynik nie jest najgorszy, skoro w tych samych miesiącach przed rokiem zanotowano spadek z 0 pkt. do -5 pkt. Handlowcy z sektora prywatnego bardziej optymistycznie patrzą w przyszłość niż handlowcy z przedsiębiorstw państwowych. W układzie branżowym dobrej koniunktury spodziewają się przede wszystkim obracający samochodami i żywnością. W jednostkach handlujących włóknami, odzieżą, obuwiem, meblami AGD i RTV oceny koniunktury spadły poniżej zera.W większości firm handlowych poziom stanu zapasów był w listopadzie mniejszy niż miesiąc wcześniej. Gorsze były natomiast wyniki finansowe. W najlepszym położeniu są tu wielkie jednostki handlowe, jednak nawet one informują o słabej zdolności do regulowania bieżących zobowiązań finansowych.Budowlany marazmSpadek koniunktury w budownictwie nie jest wydarzeniem nadzwyczajnym - zawsze w listopadzie wskaźnik osiąga wartości minusowe. Sezonowość prac prowadzonych przez firmy tej branży sprawia, że krzywa wspina się na szczyty wiosną i latem (bywa że wskaźnik osiąga wtedy wielkość + 50 pkt.), a potem wpada w zimowy dołek.W tym roku zmiany koniunkturalne w budownictwie są repliką takich, jakie notowano w kilku ostatnich latach. W zeszłym miesiącu wskaźnik spadł z + 13 pkt. do - 9 pkt. W najbliższych miesiącach przewidywany jest dalszy sezonowy spadek poziomu zatrudnienia w firmach budowlano-montażowych. Swoje zdolności produkcyjne 13% przedsiębiorstw ocenia jako zbyt duże, 12% jako zbyt niskie, a 75% jako wystarczające. Działalność inwestycyjną w najbliższym czasie ma zamiar prowadzić 39% przedsiębiorstw tej branży. Najpoważniejszym źródłem finansowania tych przedsięwzięć będą środki własne inwestorów (58% odpowiedzi), a dopiero w drugiej kolejności krajowe kredyty bankowe (22%).Aż dla 60% firm budowlanych informujących o istnieniu barier w ich działalności najważniejszym utrudnieniem jest konkurencja ze strony innych przedsiębiorstw. Wymieniane były także: warunki atmosferyczne, koszty finansowania działalności i niedostateczny popyt.
JACEK BRZESKI