Wczorajsza sesja na rynku narodowych funduszy inwestycyjnych nie należała do udanych. Dość mocno spadł NIF, który stracił na wartości 3,9%. W stosunku do poprzedniej sesji prawie dwukrotnie wzrosły obroty, które wreszcie przybierają zadowalające rozmiary, co nie znaczy że rynek NFI stał się nagle płynny. Za to w dalszym ciągu inwestorzy aktywnie handlują akcjami funduszy w transakcjach pakietowych.Nie skończył się spektakl związany ze zwolnieniami firm zarządzających majątkiem NFI. Po zrezygnowaniu z usług Konsorcjum Raiffeisen Atkins przez NFI Progress, wydaje się, że wypowiedzenie może otrzymać firma zarządzająca majątkiem NFI Fortuna. Tym samym praktycznie połowa funduszy zostałaby bez firm zarządzających. Trudno wyrokować, czy takie postępowanie władz NFI jest słuszne. Jeżeli zatrudnieni zarządzający rzeczywiście nie odnoszą sukcesów w swych działaniach, podejmują kontrowersyjne decyzje, szczególnie ze szkodą dla funduszy (a o tym się czasami mówi), wydaje się że rozwiązywanie z nimi umów o zarządzanie jest jak najbardziej słuszne. Lecz cóż zrobić później?Procedura wyłaniania nowych firm zarządzających jest dość długa. Kto w tym czasie ma pełnić funkcje przeznaczone dla tych firm? Rozbudowane zespoły stworzone w funduszach? Być może, ale co się z nimi stanie, gdy zatrudni się nową firmę zarządzającą? Gdy natomiast władze funduszu nie będą zatrudniać instytucji zewnętrznej, jaką możemy mieć gwarancję, że osoby zatrudnione w funduszu będą skuteczne w swoich działaniach. Poza tym, zbliża się nowy rok, w którym najwięksi akcjonariusze NFI będą mieli więcej do powiedzenia niż obecnie. Jeżeli oni zdecydują o zatrudnieniu firm zarządzających, oczywiście związanych z nimi, będzie bardzo trudno zrezygnować z usług takich firm. I to niezależnie od efektów podejmowanych przez nie działań.

.