Nieudany kwartał Goldman Sachs
Czołowy amerykański bank inwestycyjny Goldman Sachs nie może uznać za udany ostatniego kwartału bieżącego roku obrachunkowego, który skończył się 27 listopada. W tym czasie jego zysk przed opodatkowaniem obniżył się aż o 81%, do 107 mln USD. Jest to najgorszy kwartał dla Goldman Sachs od 1994 r. Jako główny powód słabych wyników podaje się wrześniowe straty na rynkach papierów wartościowych, przede wszystkim na rynku obligacji, które sięgnęły 500 mln USD. Zdaniem analityków, dużym problemem banku jest właśnie duża zależność od notowań na światowych rynkach papierów wartościowych. - Goldman Sachs nie zajmuje się bankowością detaliczną ani nie odgrywa znaczącej roli na rynku pieniężnym, koncentrując się na podlegającym dużym wahaniom rynku papierów wartościowych - stwierdził na łamach "The Wall Street Journal" Raphael Soifer, analityk z Brown Brothers Harriman. W czwartym kwartale br. dochód Goldman Sachs sięgnął łącznie 915 mln USD i był o 42 proc. niższy niż w podobnym okresie ubiegłego roku, gdy wyniósł 1,59 mld USD.Słabe wyniki były jedną z głównych przyczyn, dla których Goldman Sachs zrezygnował z zapowiadanego na wrzesień wejścia na giełdę nowojorską. Jest on bowiem jedną z ostatnich czołowych instytucji finansowych w Stanach Zjednoczonych, której akcje nie są przedmiotem publicznego obrotu. - Rzeczywiście nasze wyniki są bardzo słabe, lecz myślę, że jest to sytuacja przejściowa. W przyszłym roku powinno być lepiej - powiedział jeden z wiceprezesów Goldman Sachs, Jon Corzine. Udziałowcy Goldman Sachs, chcą podjąć kolejną próbę publicznej sprzedaży akcji najpóźniej w lecie 1999 r. Podkreślają jednak, że warunkiem powodzenia tego przedsięwzięcia jest poprawa koniunktury na światowych rynkach.
Ł.K.