Analiza techniczna rynku NFI

Ostatni tydzień na rynku funduszy upłynął pod znakiem dużej zmienności kursów. Z jednej strony, po 10 i więcej proc. straciły na wartości akcje NFI Fortuna, 3 NFI, XI NFI, a także funduszy Zachodniego i Foksal. Z drugiej, mogą być zadowoleni przede wszystkim posiadacze walorów NFI im. E. Kwiatkowskiego, których notowania wzrosły o 10%, a także NFI Piast i Fortuna z ok. 7-proc. przyrostem wartości.Generalnie jednak na rynku ponownie dominują niedźwiedzie. Indeks NIF zanotował ponad 3-proc. spadek i znajduje się już tylko 8 pkt. powyżej swojego historycznego minimum. Co ciekawe, rynek narodowych funduszy inwestycyjnych jest jedynym, na którym w ostatnim czasie wyraźnie rosną obroty. Może to być związane ze zbliżającym się terminem utraty ważności przez PŚU i tym samym wzmożoną podażą ze strony małych inwestorów. Wraz z konwersją PŚU na akcje NFI poprawiła się nieco płynność poszczególnych walorów, ale niestety w dalszym ciągu nie jest zachwycająca. Generalnie wzrost obrotów w czasie tendencji spadkowej nie jest korzystny, bowiem zgodnie z zasadami analizy technicznej potwierdza trend i zapowiada jego kontynuację. Niemniej w przypadku rynku funduszy, z interpretacją tego faktu trzeba poczekać do nowego roku, kiedy to stracą ważność PŚU.Analiza technicznaindeksu NIF- niedźwiedzie znowu górąPo okresie bardzo silnych wzrostów, od prawie czterech tygodni władzę nad rynkiem narodowych funduszy inwestycyjnych mają niedźwiedzie. Od szczytu z 17 listopada indeks NIF stracił na wartości już prawie 20%, znosząc tym samym 65% wcześniejszych wzrostów. Zgodnie z sygnałami płynącymi z analizy technicznej, trudno spodziewać się zakończenia spadków przed osiągnięciem poziomu 55 pkt., gdzie na początku października indeks ukształtował historyczne minimum.Od początku listopada na wykresie indeksu NIF można dostrzec formację głowy i ramion, która jest charakterystyczna dla końca trendu wzrostowego. Linia szyi formacji znajduje się na poziomie 63 pkt., natomiast szczyt stanowiący głowę na wysokości 78,4 pkt. Oznacza to, że wysokość formacji wynosi 15,4 pkt. i w przypadku przełamania linii szyi będzie można spodziewać się spadku indeksu o taką właśnie wartość, czyli w okolice 50 pkt. Warto zwrócić uwagę, iż wiarygodność formacji podważa wolumen, który zgodnie z teorią powinien być na każdym kolejnym szczycie wchodzącym w skład głowy i ramion coraz mniejszy. Tymczasem w tym przypadku mamy do czynienia z sytuacją dokładnie odwrotną, tzn. aktywność inwestorów wzrastała wraz z kształtowaniem formacji.Pomijając jednak głowę z ramionami, sytuacja techniczna indeksu NIF zarówno w krótkim, jak i średnim terminie prezentuje się dość słabo. Po przełamaniu pod koniec listopada dość stromej linii trendu wzrostowego, NIF spadł także poniżej wsparcia wyznaczanego przez dołki z października i początku grudnia. Na najbliższych sesjach można spodziewać się ruchu powrotnego w kierunku poziomu 67 pkt., a wcześniejsza linia wsparcia powinna stanowić obecnie opór. Ciężko spodziewać się, żeby ewentualny wzrost indeksu przekroczył właśnie tę wysokość, bowiem nieco powyżej 67 pkt. przebiega linia trendu spadkowego, poprowadzona przez szczyty z lipca, sierpnia i listopada br. W przypadku gdyby jednak byki zdołały wynieść NIF powyżej tej silnej bariery podażowej, będzie można spodziewać się kontynuacji korzystnej tendencji przynajmniej do poziomu szczytu z połowy listopada (78,4 pkt.)Podobnie jak i klasyczna analiza techniczna, również wskaźniki techniczne nie generują korzyst-nych sygnałów. Średnioterminowy MACD, po wcześniejszym przełamania wykresu swojej średniej, wszedł w obszar wartości ujemnych, co wskazuje na rynek niedźwiedzia. Również oscylatory krótkoterminowe znajdują się poniżej poziomów równowagi, sygnalizując przewagę podażowej strony rynku.Podsumowując, analiza tech-niczna wskazuje na dużą słabość rynku narodowych funduszy inwestycyjnych. Jest bardzo prawdopodobne, że bessa doprowadzi indeks NIF przynajmniej do poziomu istorycznego minimum na wysokości 55 pkt. Barierą dla ewentualnej zwyżki powinien być poziom ok. 67 pkt., gdzie przecinają się dwie linie trendu.

TOMASZ JÓŹWIK