Sesja poniedziałkowa przyniosła silny wzrost wartości wszystkich indeksów rynku akcji. Indeks WIG zwyżkował ponad 400 pkt. do poziomu 12 847 pkt. Dzięki temu dość wyraźnie zbliżył się do strefy oporu wyznaczonej przez szczyt z początku listopada. Choć zgodnie zwyżkowała większość notowanych walorów, to w dużej mierze należy uznać obecną zwyżkę za "pochodną" wydarzeń wokół Elektrimu (najpierw dymisja zarządu, teraz "ugoda" z Kulczykiem).Optymizm inwestorów pod koniec roku jest tak ogromny, że jest dość duża szansa na dalsze wzrosty. Ciekawe, na ile kapitał wchodzący na rynek pochodzi ze strony inwestorów instytucjonalnych (zarówno zagranicznych, jak i krajowych), którzy próbują poprawić nieco wygląd tegorocznych bilansów. Jeśli rzeczywiście z tej strony pochodzą pieniądze, to trend nie będzie zbyt trwały.Technicznie najgorzej prezentuje się struktura obrotów. Obecna zwyżka nie jest potwierdzana przez wolumen, który od trzech dni się zmniejsza. Można to interpretować jako brak nowego pieniądza, co również stanowi zagrożenie dla trwałości tendencji.Wskaźniki krótkoterminowe osiągnęły obszary wykupienia. Konsekwencją tego będzie oczekiwanie przez analityków korekty fali wzrostowej. Oczywiście wskaźniki te mogą pozostawać w strefach wykupienia przez dłuższy czas. Można oczekiwać, że chęć sprzedaży papierów pojawi się równie niespodziewanie jak obecna chęć do zakupów.

GRZEGORZ ZALEWSKI

PARKIET Gazeta Giełdy