Wprowadzenie nowej waluty okazało się wielkim sukcesem - nie licząc tortu na twarzy ministra finansów Holandii. Nasza giełda rozpoczęła znakomicie, nie wiadomo, czy za sprawą dotąd uśpionych eurem inwestorów, czy za sprawą mitycznego efektu stycznia, czy po prostu kursy naszych akcji były już tak niskie, że mogły tylko zwyżkować. Zaczyna to wyglądać coraz bardziej na początek trwalszej tendencji, Widocznie do kupowania włączono większe pieniądze, o czym może świadczyć nagły wzrost akcji TP S.A. i ustanowienie przez nią nowego solidnego maksimum cenowego.Kursy wielu firm wybijają się z kilkumiesięcznej bazy i ostro zwyżkują, wydaje się, że pierwszym przykładem tego stanu był Mostostal Export, którego szef zapewnia, że nie ma żadnych nie ujawnionych przyczyn raptownego wzrostu. W jego ślady idą inne firmy, m.in. Agros, Amica, Jelfa, Polfa Kutno, Jutrzenka. Takie zachowanie kursów może świadczyć nie tylko o zapoczątkowaniu nowego trendu, ale też o dużym potencjale wzrostowym. Po maksymalnym skoku w górę może zdarzyć się sesja bez zmiany ceny, ale jak w przypadku Jelfy następuje gwałtowny wzrost obrotów, który umacnia trend.Otoczenie giełdowe nie nastraja zbyt optymistycznie, szczególnie złowrogo wygląda bałagan w służbie zdrowia i realna groźba jej paraliżu. Bałagan w administracji powiatowej dopiero się rozkręca, ale pewnie nie przyniesie nadmiernych strat. Działalność Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad to skandal, bo brak dróg szybkiego ruchu zagraża rozwojowi całej gospodarki i ostatnio proponowany podatek od każdego posiadacza samochodu to rozwiązanie przeniesione żywcem z komunizmu. Na budowie autostrad zyskaliby wszyscy, w tym też i duże grono firm giełdowych, a opóźnianie tego i debatowanie, czy dwupasmowa droga, która i tak zostanie wybudowana, będzie się nazywała autostrada czy ulica, jest gospodarczym sabotażem.

.