Wzrost cen w 1998 r. o 8,6% (liczony od grudnia do grudnia) to wynik znacznie lepszy od przewidywanego przez rząd (9,5%). Inflacja średnioroczna w wysokości 11,8% była jednak wyższa od założonej (11,0%). Ekonomiści przewidują, że w tym roku oba wskaźniki wzrostu cen mogą być niższe od projektowanych.- Niski wskaźnik inflacji po grudniu to skutek kilku wydarzeń: w 1998 r. spadały ceny ropy na rynkach światowych, krajowi konsumenci kupowali dużo taniej żywność, która nie została sprzedana w Rosji, a Narodowy Bank Polski prowadził ostrożną politykę monetarną - powiedział PARKIETOWI Krzysztof Dzierżawski z Centrum im. Adama Smitha.GUS obliczył, że na niższy od zakładanego poziom inflacji największy wpływ miał bardzo umiarkowany wzrost cen żywności (2,8% między końcem grudnia 1997 r. a końcem grudnia 1998 r.). Artykuły nieżywnościowe zdrożały o 9,7%, napoje alkoholowe o 11,7%, a usługi aż o 14,6%. W ostatnim miesiącu 1998 r. ceny wzrosły o 0,4% (rok wcześniej o 1%). W przeciwieństwie do wcześniejszych miesięcy w grudniu najbardziej zdrożała żywność (0,7%), a najmniej usługi (0,1%).Inflacja w 1999 r.- Przypuszczam, że w styczniu i lutym tego roku inflacja nadal będzie szybko spadać, potem jej dynamika ustabilizuje się. W rezultacie oba wskaźniki wzrostu cen, grudniowy i średnioroczny, powinny być w 1999 r. niższe od przyjętych w ustawie budżetowej - powiedział PARKIETOWI prof. Witold Orłowski z Niezależnego Ośrodka Badań Ekonomicznych. Przypomnijmy, że rząd spodziewa się, iż ceny do 31 grudnia 1999 r. wzrosną o 8,1%, a średniorocznie o 8,5%.Krzysztof Dzierżawski nie wyklucza nawet, że następstwem poważnego spadku tempa inflacji w pierwszym półroczu 1999 r. i jego lekkiego przyspieszenia w drugiej połowie roku będzie niższy dwunastomiesięczny wskaźnik wzrostu cen w czerwcu niż w grudniu.Wyniki przedsiębiorstwGUS ogłaszając wczoraj wyniki finansowe przedsiębiorstw po listopadzie 1998 r. jeszcze raz potwierdził, że są gorsze od ubiegłorocznych. Wynik finansowy brutto zmalał z 23,9 mld zł do 19,3 mld, a netto z 12,9 mld zł do 8,6 mld. Wskaźnik poziomu kosztów zwiększył się z 96,3% do 97,6%. Pogorszyły się oba wskaźniki rentowności obrotu (brutto - z 3,9% do 2,6%, a netto - z 2,1% do 1,2%). Wskaźnik płynności finansowej pierwszego stopnia zmalał z 19,4% do 16,4%. Obligatoryjne obciążenie podatkami wyniku finansowego brutto wzrosło z 46% do 55,2%.- To fakt, że inflacja rosnąca wolniej od przewidywań przyczynia się do powiększania krótkookresowych kłopotów przedsiębiorstw. W ubiegłym roku w wielu firmach nie spodziewano się, że ceny produktów finalnych będą rosły tak powoli - powiedział PARKIETOWI, prof. Witold Orłowski.
JACEK BRZESKI