Piątkowe obniżenie wartości indeksu rynku równoległego najprawdopodobniej okaże się kontynuacją fali korekcyjnej, która rozpoczęła się 1 stycznia bieżącego roku. Przełamanie linii wsparcia trendu wzrostowego, rozpoczętego w październiku zeszłego roku, spowodowało pojawienie się na rynku niedźwiedzia. Pierwsza fala korekcyjna zniosła indeks WIRR o 38,2% wcześniejszych wzrostów, po czym nastąpiło silne odbicie w górę. Jest szansa, że kolejne spadki zostaną powstrzymane na poziomie 50-proc. zniesienia. Jednocześnie, gdyby wzrosty miały być kontynuowane, to silnego oporu należy się obawiać w obszarze 1600 pkt., gdzie przebiega wewnętrzna linia trendu oparta na dołkach z listopada i grudnia zeszłego roku oraz ostatnim lokalnym szczycie z 19 stycznia.Na dalsze spadki WIRR-u wskazują oscylatory analizy technicznej. Wskaźnik średnich wykładniczych znajduje się pod linią równowagi w przedziale wartości ujemnych. Takie położenie oscylatora daje negatywne sygnały, przez co spada prawdopodobieństwo wystąpienia silnych wzrostów. RSI przyjmuje neutralne wartości, a Ultimate Oscillator i Wskaźnik Zmian znajdują się poniżej linii równowagi i pozostawiają jeszcze duży margines dla zniżki WIRR-u. Sygnał wyjścia z rynku wygenerował wskaźnik CCI, przecinając swoją dwudziestodniową średnią arytmetyczną w dół, czym także potwierdził słabość rynku równoległego.W najbliższym tygodniu indeks WIRR będzie nadal zmniejszał swoją wartość. Poziomami wsparcia są: ostatni dołek z 15.01-1480 pkt. i utrzymująca się w trendzie bocznym średnia zwykła, liczona ze stu dni - 1470 pkt.

ARTUR GOŁĘBIEWSKI

PARKIET Gazeta Giełdy