Bony skarbowe
Większość uczestników i obserwatorów rynku spodziewała się obniżki podstawowych stóp procentowych. Jednak sądząc po wynikach wczorajszego przetargu można mówić o pewnym zaskoczeniu przynajmniej co do skali redukcji. Świadczyć może o tym spadek popytu na poprzednim przetargu, chyba że przyjmiemy dość wątpliwą tezę o dyskontowaniu decyzji RPP na wcześniejszych przetargach. Z kolei utrzymanie się wczoraj niemal identycznej wartości popytu jak poprzednio może być dowodem na to, że inwestorzy nie liczą na rychłą następną obniżkę stóp. Niemniej skala spadku rentowności bonów jest dość znamienna.Ubiegłotygodniowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej co do obniżenia podstawowych stóp procentowych przez NBP, mimo iż oczekiwana przez większość uczestników i obserwatorów rynku, stanowiła jednak pewne zaskoczenie w odniesieniu do terminu jej podjęcia, a przede wszystkim co do skali. Świadczy o tym brak wyraźnej reakcji w trakcie poprzedniego przetargu (spadek popytu i niezbyt zdecydowane zmiany rentowności bonów). Dyskontowanie decyzji o obniżce stóp w postaci wcześniejszego wzrostu popytu i spadku rentowności (niezbyt wielkiego) w trakcie wcześniejszych przetargów wydaje się tezą nabyt wątpliwą. Potwierdzeniem opinii o zaskoczeniu inwestorów może być wczorajszy dynamiczny spadek rentowności bonów.Popyt, podaż i obrotyPo radykalnej co do skali obniżce podstawowych stóp procentowych NBP oraz stopy interwencyjnej, zastanawiające jest utrzymanie się popytu na poziomie niemal identycznym jak w trakcie poprzedniego przetargu. Złożone wczoraj oferty zakupu bonów na rynku pierwotnym osiągnęły 2,16 mld zł. Był to poziom, który należy zaliczyć do stosunkowo wysokich w ostatnim czasie, jednak brak wyraźnej reakcji nabywców jest dość zastanawiający. Z jednej strony można mówić o swego rodzaju szoku i wynikającym z niego braku zdecydowania, z drugiej zaś o ostudzeniu zapału do dalszych zakupów, gdyż nadzieje na kolejne obniżki stóp nie są już tak oczywiste.Wartość nominalna bonów przeznaczonych przez emitenta do sprzedaży pozostała na nie zmienionym w stosunku do poprzedniego przetargu poziomie i wyniosła 700 mln zł. Na następny przetarg Ministerstwo Finansów planuje obniżenie podaży do 600 mln zł. Wartość zawartych wczoraj transakcji wyniosła 700 mln zł biorąc pod uwagę wartość nominalną (bez zmian w porównaniu z poprzednim przetargiem) i 641,6 mln zł licząc w cenach sprzedaży (z uwzględnieniem dyskonta), co oznacza wzrost zaledwie o 4,43 mln zł, czyli o 0,7%. Przewaga popytu nad podażą nie uległa większym zmianom: popyt był nieco ponadtrzykrotnie wyższy od podaży.RentownośćDecyzja Rady Polityki Pieniężnej wpłynęła zdecydowanie na poziom rentowności bonów notowanych podczas wczorajszego przetargu. Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych obniżyła się z 13,67% do 11,98%, czyli o 1,67 punktu procentowego, co oznacza spadek o 12,4%. W przypadku tych papierów przewaga popytu nad podażą była prawie czteroipółkrotna. Popyt w wymiarze wartościowym był zaś niemal dwukrotnie wyższy niż przed tygodniem. Średnia rentowność bonów 26-tygodniowych spadła z 13,1% do 11,8%. Oznacza to spadek o 1,3 punktu procentowego, czyli o 9,9%. W tym przypadku popyt nieco ponadtrzykrotnie przeważał nad podażą i był sporo niższy niż w trakcie poprzedniego przetargu. Rentowność bonów o najdłuższym terminie wykupu, czyli 52-tygodniowych, obniżyła się z 11,79% do 10,94%, pokonując kolejną - mówiąc językiem giełdowych analityków - psychologiczną barierę 11%, czyli kolejne historyczne minimum. W przypadku tych papierów przewaga popytu nad podażą była stosunkowo najmniejsza (znacznie niższa niż trzy do jednego).Struktura popytu i podażyPo stronie podaży nie zanotowano żadnych zmian w strukturze terminowej oferowanych papierów. 14,3% stanowiły bony 13-tygodniowe, tyle samo 26-tygodniowe, udział bonów 52-tygodniowych zaś w ogólnej wartości podaży stanowił podobnie jak tydzień temu 71,4%.Znaczne zmiany zajdą zaś, według zapowiedzi Ministerstwa Finansów, w trakcie kolejnego przetargu. Emitent zaoferuje do sprzedaży jedynie dawno nie widziane papiery 8-tygodniowe, które będą stanowić jedną trzecią oferty oraz bony 52-tygodniowe.W strukturze popytu zmiany nie były tak jednoznaczne. Udział popytu na bony 13-tygodniowe w ogólnej wartości ofert kupna zwiększył się z 12% do nieco ponad 20%, w przypadku papierów 26-tygodniowych obniżył się z 21,3% do 14,1%, dla bonów 52-tygodniowych zaś spadł z 66,7% do 65,2%. Przesunięcie preferencji nabywców w kierunku papierów o krótszych terminach wykupu może świadczyć o niepewności co do dalszego rozwoju sytuacji na rynku pierwotnym bonów skarbowych.
ROMAN PRZASNYSKI