Euro wielką szansą dla obligacji zamiennych

Po całej serii emisji w pierwszych sześciu tygodniach br. Francja wydaje się odzyskiwać czołową pozycję na europejskim rynku obligacji zamiennych. Gdyby takie tempo utrzymano przez cały rok, to padłby światowy rekord emisji tego rodzaju papierów.Aż siedem dużych francuskich spółek sprzedało w tym roku miejscowym i zagranicznym inwestorom obligacje zamienne za 5 mld euro, podczas gdy w całej Europie wartość emisji takich papierów wyniosła 5,8 mld euro. Analitycy wymieniają kilka czynników, dla których właśnie Francja była tak aktywna w tej dziedzinie i to na początku roku, gdy zazwyczaj styczeń jest najspokojniejszym miesiącem, jeśli chodzi o wprowadzanie na rynek nowych emisji wszelkich papierów wartościowych. Pierwszy z nich to reakcja na słaby pod tym względem 1998 r., kiedy we Francji wyemitowano obligacji zamiennych tylko za 25 mld franków (3,8 mld euro), z czego połowę stanowiła olbrzymia emisja France Telecom. Drugi to ciągła ewolucja tego produktu - francuscy emitenci coraz bardziej przekonują się, że atrakcyjniejsze dla nich jest sprzedawanie obligacji, które później mogą zamienić na istniejące już lub nowe akcje spółki niż gotówkowe umarzanie zwykłych papierów dłużnych. Po trzecie w ostatnich dwóch latach wielkość nowych emisji była ograniczona wyjątkowo wysokim poziomem wykupów. Ale z drugiej strony wielu tegorocznych emitentów zdecydowało się na ten krok właśnie po to, by spłacić wcześniejsze długi. Z kolei inni mieli zwiększone wydatki z tytułu zakupów. Na przykład grupa finansowa Axa na początku lutego wyemitowała obligacje zamienne za 1,5 mld euro, by sfinansować nabycie Guardian Royal Exchange. Po czwarte wreszcie - i jest to czynnik najbardziej istotny - francuscy emitenci wykorzystali rozszerzenie bazy zagranicznych inwestorów, którzy kupowali te papiery równie chętnie, jak akcje francuskich spółek. Jedynie 40% tegorocznych obligacji kupili Francuzi, podczas gdy w zeszłym roku tylko 40% udało się sprzedać za granicą.Wprowadzenie euro powinno spowodować rozwój całego europejskiego rynku papierów dłużnych. Eliminuje bowiem ryzyko wynikające ze zmienności kursów walutowych, co wcześniej zniechęcało wielu inwestorów. - Jeśli jest jakikolwiek produkt, który od razu skorzysta z euro, to są to właśnie obligacje zamienne - powiedział Antoine Schwartz z Goldman Sachs.

J.B.