Na polski rynek akcji wpływają obecnie dwa bloki czynników. Pierwszy dotyczy alternatyw inwestowania. Utrzymująca się niska rentowność bonów skarbowych i innych papierów dłużnych wraz z perspektywą dalszych obniżek stóp procentowych uatrakcyjniają inwestycje w akcje jako alternatywne lokowanie funduszy. Czynnik ten wydaje się być wzmacniany dodatkowo przez powstające fundusze emerytalne, których wpływ na rynek akcji powinien być widoczny w perspektywie kilku czy kilkunastu miesięcy. Ponadto słaby złoty czyni polskie akcje relatywnie tańszymi dla inwestorów zagranicznych, co przy pozytywnych oczekiwaniach co do przyszłego kursu złotego może być dużym atutem dla lokowania funduszów w polskie akcje.Drugi blok jest raczej hamulcem trwalszego wzrostu. To jest po prostu niepewność zarówno co do koniunktury światowej, jak i sytuacji na najważniejszych rynkach akcji, a szczególnie na rynku amerykańskim. Tutaj zaliczyłbym również pewne osłabienie gospodarcze Polski, które jakkolwiek i tak wygląda lepiej niż średnia dla regionu, to jednak przekłada się na słabsze wyniki finansowe spółek. W tej chwili dużą uwagę zwraca się na gospodarkę Stanów Zjednoczonych, która wydaje się być bardzo stabilnym punktem gospodarki światowej. W ocenie jednak niektórych specjalistów w dużej mierze boom gospodarczy Stanów Zjednoczonych jest obecnie napędzany konsumpcją, a ta jest dość zmiennym czynnikiem. Przedwczorajsza wypowiedź Warrena Buffeta, który stwierdził, że widzi duże niebezpieczeństwo gwałtownych spadków na rynku amerykańskich akcji może być niewątpliwie pewnym ostrzeżeniem. Niby nic twórczego, ryzyko na rynku akcji zawsze istnieje, ale jednak takie wypowiedzi nie sprzyjają dobrej atmosferze.Podsumowując, w tej chwili mamy do czynienia z silnymi sprzecznymi sygnałami docierającymi na polski rynek akcji i wydaje się, że w takich warunkach rynek może być dość nerwowy.
.