Brak impulsów z Wall Street i obawy o stan gospodarki niemieckiej
Poniedziałkowe sesje na czołowych giełdach europejskich przyniosły stosunkowo niewielkie zmiany notowań, przy czym ostatecznie przeważył trend spadkowy. Inwestorów rozczarował bowiem brak nowych bodźców z Wall Street, gdzie przed południem nie zdołano utrwalić piątkowego wzrostu, który wywindował Dow Jonesa do rekordowego poziomu. Najbardziej, o 1,04%, spadł wczoraj frankfurcki DAX, wskutek obaw o stan gospodarki niemieckiej oraz niepokoju związanego z reformą podatkową. Podniósł się natomiast londyński FT-SE 100.
Nowy JorkPo piątkowym wzroście Dow Jonesa o 268,68 pkt. (blisko 3%) i rekordzie wynoszącym 9736,08 pkt. początek wczorajszej sesji na Wall Street przyniósł stabilizację notowań, a następnie umiarkowany wzrost. W optymistycznych nastrojach utwierdzał inwestorów pogląd, że Zarząd Rezerwy Federalnej USA nie ma na razie powodu, aby zaostrzać rygory polityki pieniężnej, wobec słabych tendencji inflacyjnych w gospodarce amerykańskiej.Szczególnym powodzeniem cieszyły się akcje firm dysponujących najnowocześniejszą technologią, windując indeks Nasdaq. Ponadto dodatnio na atmosferę wpływały informacje o nowych fuzjach amerykańskich spółek. Później trend zwyżkowy uległ odwróceniu i przed południem główny wskaźnik giełdy nowojorskiej obniżył się o ponad 40 pkt. (0,42%).LondynNa giełdzie londyńskiej od rana przeważała tendencja spadkowa. Uczestnicy rynku zachowywali ostrożność przed wtorkową prezentacją brytyjskiego budżetu, chociaż nie przewidywano, by miał on istotny wpływ na kondycję finansową miejscowych spółek. Inwestorzy nie zwrócili natomiast większej uwagi na najnowsze dane statystyczne, które wykazały wprawdzie niespodziewany wzrost produkcji w przemyśle przetwórczym, ale rozczarowały, jeżeli chodzi o ogólne wyniki działalności przemysłowej w Wielkiej Brytanii. Pod wpływem początkowego wzrostu Dow Jonesa odwrócono przejściowo trend zniżkowy. Gdy z nowojorskiego parkietu nadeszły mniej pomyślne wiadomości, FT-SE 100 zaczął znów spadać, by jednak w końcu sesji zyskać 3,3 pkt. (0,05%).FrankfurtPomimo wahań we Frankfurcie przez cały dzień utrzymywał się trend zniżkowy. Niepokojono się zwłaszcza niekorzystną sytuacją w gospodarce niemieckiej oraz skutkami zbliżającej się reformy podatkowej dla tamtejszych przedsiębiorstw. Ujemnie na nastroje oddziaływały też wiadomości o zmiennej koniunkturze na początku wczorajszej sesji na Wall Street. DAX stracił 50,4 pkt. (1,04%). Stosunkowo dużym powodzeniem cieszyły się walory koncernu chemicznego Bayer oraz towarzystwa lotniczego Lufthansa. Natomiast wyraźnie staniały akcje firmy Siemens, mimo zapowiedzianej ekspansji na rynku amerykańskim. Pozbywano się też papierów przedsiębiorstw użyteczności publicznej RWE i Veba.ParyżW Paryżu przez dłuższy czas ceny akcji rosły, gdyż uczestnicy rynku liczyli na nowy pozytywny impuls z Wall Street. Jednak niepomyślne wieści z Nowego Jorku oraz czołowych giełd europejskich sprawiły, że CAC-40 obniżył się o 13,59 pkt. (0,32%).TokioNa początku sesji na parkiecie tokijskim kontynuowano tendencję wzrostową dzięki piątkowemu rekordowi Dow Jonesa oraz słabej pozycji jena i złagodzeniu kilka dni temu polityki pieniężnej przez Bank Japonii. Zdrożały akcje firm o wyraźnym profilu eksportowym, takich jak Honda Motor Co. Ltd., TDK Corp. i Bridgestone Corp. Chętnie kupowano też walory czołowych banków w związku z perspektywą ich reorganizacji po otrzymaniu pomocy od państwa. Powodzeniem cieszyły się również papiery biur maklerskich, które powinny skorzystać dzięki dużym ostatnio obrotom na giełdzie. Przy końcu sesji trend zwyżkowy odwrócił się jednak, gdyż liczni uczestnicy rynku zaczęli powątpiewać w jego trwałość. Nikkei 255 spadł ostatecznie o 114,95 pkt. (0,77%), gdy nie zdołano go utrzymać powyżej ważnej psychologicznie granicy 15 000 pkt.