Wyższe cła lub kontyngent

- Wzrost importu wyrobów stalowych w 1998 r. do 1,9 mln ton, czyli o 0,7 mln ton w porównaniu z 1997 r., to zdecydowanie za dużo - stwierdził Janusz Steinhoff, minister gospodarki, dodając jednocześnie, iż rząd chciałby, podejmując odpowiednie działania, nadal chronić polski rynek stalowy.Ochrona rynku, jego zdaniem, po wygaśnięciu 3-proc. cła w końcu 1999 r., ma być prowadzona poprzez stosowanie narzędzi pozostających w gestii ministra gospodarki - ustawy okołocelne i ustawy o nadmiernym przywozie towarów (głównie z krajów azjatyckich i należących do WNP). Dają one szefowi resortu prawo do wprowadzenia ograniczeń przywozu do naszego kraju wyrobów hutniczych przez podwyższenie stawek celnych lub wprowadzenie kontyngentu. Minister dodał również, iż program restrukturyzacji polskiego hutnictwa zakłada utrzymanie rocznej produkcji na poziomie 13,3 mln ton stali surowej i 11,5 mln ton stali walcowanej oraz redukcję zatrudnienia do 40 tys. osób z 90 tys., a także ma być sprywatyzowanych 12 hut należących do Skarbu Państwa.Wypowiedź ministra budzi wiele wątpliwości. Jak się mają jego koncepcje do uregulowań Unii Europejskiej i zapisów protokołów akcesyjnych. Wiadomo, iż przedłużenie ochrony celnej polskiego hutnictwa o rok, ma wyłącznie charakter umowy dżentelmeńskiej, opartej na milczącej zgodzie strony unijnej.

J.J., Reuters