Inwestorzy rozczarowani spadkiem notowań w Nowym Jorku
Podczas sesji wtorkowych na najważniejszych giełdach zwracało uwagęrozczarowanie spadkiem notowań na Wall Street. Tymczasem uczestnicy nowojorskiego parkietu pozbywali się akcji wskutek obaw o kondycję amerykańskich firm informatycznych. W rezultacie Dow Jones stracił przed południem 1,52%, nasilając trend spadkowy na rynkach europejskich.
Nowy JorkNieudana próba przywrócenia w poniedziałek trendu zwyżkowego pogorszyła nastroje na giełdzie nowojorskiej. Dow Jones stracił wówczas dalsze 13,04 pkt. (0,14%), spadając poniżej 9900 pkt. Niektórzy eksperci byli zbudowani stosunkowo małą - ich zdaniem - zniżką notowań, gdyż odwrót z poziomu 10 000 pkt. mógł od razu spowodować gwałtowniejszą korektę w dół. Jednak początek wczorajszej sesji przyniósł dalszą wyprzedaż akcji.Największy niepokój wśród inwestorów wywoływały pesymistyczne prognozy dotyczące amerykańskich firm branży informatycznej w związku z malejącym popytem na ich wyroby. Obawiano się, że tacy potentaci, jak Dell Computer Corp. czy Compaq Computer Corp. mogą wykazać wyraźny spadek sprzedaży, co pogorszyłoby jeszcze bardziej atmosferę na rynku. Ponadto negatywnie oceniano perspektywy IBM. W tych niesprzyjających okolicznościach Dow Jones obniżył się przed południem o przeszło 150 pkt. (1,52%).LondynOd początku sesji na giełdzie londyńskiej trwał spadek notowań. Uczestnicy rynku byli bowiem rozczarowani sytuacją na Wall Street i obawiali się jeszcze wyraźniejszej zniżki Dow Jonesa. Niepokój wywołały też niepomyślne wieści z parkietów w Tokio oraz Hongkongu. Natomiast niewielki wpływ na zachowanie inwestorów miały najnowsze dane statystyczne, mimo że wykazały one spadek inflacji w Wielkiej Brytanii, sugerując możliwość złagodzenia polityki pieniężnej. FT-SE 100 spadł o 92,3 pkt. (1,5%). Uwagę zwracała wyprzedaż akcji towarzystwa naftowego Shell w związku z gorszą rekomendacją HSBC.FrankfurtWe Frankfurcie trwał trend spadkowy. DAX stracił 112,03 pkt. (2,23%) ze względu na coraz niższe ceny akcji i notowania terminowe w Nowym Jorku. W dalszym ciągu chętnie pozbywano się walorów towarzystwa lotniczego Lufthansa. Natomiast zdołano zmniejszyć spadek notowań spółki Linde dzięki optymistycznym perspektywom, a także planom zwiększenia kapitału. Wbrew ogólnej tendencji zdrożały papiery Deutsche Telekom.ParyżParyski CAC-40 obniżył się o 117,59 pkt. (2,8%). Na parkiecie panowała atmosfera niepewności. Inwestorzy byli bowiem rozczarowani doniesieniami z Wall Street, a jednocześnie odczuwali brak bodźców, takich jak nowe informacje o fuzjach w bankowości, handlu detalicznym czy przemyśle samochodowym. W tych warunkach chętnie realizowano zyski, sprzedając zwłaszcza akcje towarzystwa naftowego Elf Aquitaine oraz firmy France Telecom. Dużym zainteresowaniem cieszyły się natomiast walory potentata przemysłowego Alstom, do czego przyczyniła się zapowiedź utworzenia wspólnego przedsiębiorstwa z ABB.TokioPo poniedziałkowej przerwie świątecznej w Tokio nastąpił spadek notowań pod wpływem realizacji zysków przez inwestorów, a także likwidacji wzajemnych udziałów przez miejscowe firmy przed zbliżającym się końcem roku finansowego. Nikkei 225 stracił 359,68 pkt. (2,2%). Ogólna atmosfera na rynku była wciąż dobra, chociaż obawiano się, że na Wall Street nie uda się utrzymać obecnego poziomu cen akcji. Spadek notowań złagodziły w pewnym stopniu zakupy dokonywane przez inwestorów zagranicznych, przy czym niektórzy z nich wycofali kapitały z giełdy nowojorskiej.Najbardziej spadły ceny walorów spółek typu blue chip. Natomiast dużym powodzeniem cieszyły się papiery firm telekomunikacyjnych. Szczególnie chętnie kupowano akcje NTT Data Corp. w związku z zamiarem włączenia tego przedsiębiorstwa 25 marca do indeksu Nikkei 225.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI