W mijającym tygodniu trwały gwałtowne wahania wywołane w znacznym stopniu czynnikami zewnętrznymi. Na wykresie tygodniowym powstała świeca z małym białym korpusem i długim cieniem u dołu. Jej interpretacja jest trudna. Od października mamy trend wzrostowy i świeca ta pojawiła się stosunkowo blisko szczytu. Wynika z tego, że należy uznać ją za formację wisielca i interpretować pesymistycznie. Z drugiej strony jednak, świeca ta znajduje się w pobliżu linii trendu wzrostowego, a jej cień narusza tę linię. Można więc mówić, że mamy do czynienia z kombinacją młota i naruszenia wsparcia, co dla odmiany jest bardzo pozytywną konfiguracją. Skłaniam się raczej ku tej drugiej interpretacji, mimo że jest chyba trochę naciągana. Na wykresie dziennym widać dwa fałszywe sygnały, jakie powstały podczas ostatnich sesji. Najpierw nastąpiło przebicie oporu w postaci linii trendu spadkowego, biegnącej od 21 lipca 1998 r. do 15 marca 1999 r. W środę sygnał ten został zanegowany, a WIG wyłamał się w dół z głównego trendu. Także i ten sygnał był aktualny tylko przez jedną sesję, bo zaraz potem nastąpił silny wzrost. Jak widać, rynek w tym tygodniu nie oszczędzał techników.
MARCIN LACHOWSKI
Wydział Doradztwa Inwestycyjnego BM BGŻ SA