Mimo kilkukrotnych ataków strony podażowej w ostatnim czasie, rynek skutecznie broni tendencji wzrostowej, zapoczątkowanej w październiku ub.r. Nadal jednak trudno chyba mówić o bardziej zdecydowanej poprawie nastrojów, czego wyrazem są zmienne oczekiwania uczestników, reprezentowane przez ostatnie wahania. Poczynaniom inwestorów nie można też odmówić elementu emocjonalnego, pojawiającego się z różnym nasileniem, w zależności od napływających sygnałów. Z czynników zewnętrznych determinujących koniunkturę na plan pierwszy wysuwają się wydarzenia na Bałkanach. Napięta i dramatyczna sytuacja w tym regionie powoduje zaniepokojenie, nie tylko polityczne, na całym kontynencie. Konsekwencją dla rynków kapitałowych jest zaś ostrożność w decyzjach inwestycyjnych, przekładająca się z kolei na ograniczenie zaangażowania, w tym również przez kapitał zagraniczny. Jako przejaw takiego stanu rzeczy można potraktować zachowanie się rodzimej waluty wahającej się w okolicach parytetu bez wyraźnego trendu. Z sygnałów lokalnych w centrum uwagi nadal pozostaje temat fuzji i przejęć, a w tym zakresie niekwestionowanym liderem ostatnich sesji pozostaje BIG-BG. Spekulacje dotyczące potencjalnego inwestora strategicznego spowodowały niezwykle dynamiczny wzrost kursu tej spółki, a ostatnio jako kandydat do przejęcia kontroli ujawnił się BRE, informując o zwiększeniu posiadanego pakietu. Ten wzrost "popularności" dotyczy jednak wybranej grupy walorów i nie jest w stanie pociągnąć reszty rynku w kierunku trwalszej tendencji wzrostowej.Być może większym ożywieniem zaowocują wskaźniki makroekonomiczne za marzec. Dane te powinny pokazać, na ile opinie o wyhamowaniu negatywnych tendencji w naszej gospodarce, szczególnie w zakresie deficytu budżetowego i produkcji przemysłowej, okażą się zgodne z rzeczywistością.
.