Pierwsza po świętach sesja na polskim rynku przyniosła lekkie umocnienie naszej waluty w sennym poświątecznym handlu.
Rynek złotego otworzył się przy odchyleniu 0,91%/1,04% poniżej parytetu. Sesja miała bardzo nudny przebieg. Gracze niechętnie zajmowali nowe pozycje rozleniwieni po dłuższym weekendzie. We wtorkowym wydaniu "Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł członka Rady Polityki Pieniężnej Marka Dąbrowskiego. Stwierdził w nim, że władze monetarne powinny w dalszym ciągu działać w kierunku umocnienia obecnych niskich oczekiwań inflacyjnych między innymi przez eliminację pełzającej dewaluacji. Rynek zareagował lekkim umocnieniem złotego i wzrostem odchylenia do poziomu 0,60% poniżej parytetu. Kurs dolara do złotego poruszał się w ciągu dnia w przedziale 4,0120-4,0350. Narodowy Bank Polski wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 4,0210, a dla euro na 4,3130, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 0,64% poniżej parytetu.Na rynku międzynarodowym w nocy z poniedziałku na wtorek dolar stracił na wartości do jena. "Zielonemu" zaszkodziły plotki o możliwości utworzenia przez japoński rząd dodatkowego budżetu na rok podatkowy 1999. Dodatkowo presję na sprzedaż waluty amerykańskiej zwiększyło zamykanie przez inwestorów długich dolarowych pozycji, które zajmowali jeszcze przed świętami. W rezultacie kurs dolara do jena spadł do poziomu 120,83. Podczas sesji europejskiej "zielonemu" udało się odrobić część strat i wzbić się do punktu 121,40. Kurs euro do dolara oscylował we wtorek w wąskim przedziale wahań 1,0708-1,0743. Inwestorzy oczekują na spotkanie władz EBC, na którym może zapaść decyzja o obniżeniu głównej stopy procentowej dla euro. O 15.20 płacono za euro 1,0709 dolara, a za dolara 121,25 jena.
JACEK JURCZYŃSKI
BRE Bank SA