Drobni akcjonariusze bez profitów
Niektórzy branżowi inwestorzy strategiczni posiadający większościowe pakiety w giełdowych spółkach nie zabiegają o to, by wypracowały one jak największy zysk, gdyż jest on w Polsce wysoko opodatkowany i musieliby się nim podzielić z mniejszościowymi akcjonariuszami.
Profity z inwestycji w Polsce wyprowadzają innymi drogami, np. pod postacią opłat licencyjnych, usług konsultingowych lub reklamowych. Najważniejszym dla nich kryterium jest wzrost przychodów polskich spółek zależnych oraz wzrost ich udziału w rynku.Dla spółki są to dodatkowe koszty, pomniejszające zysk brutto. Od 1 stycznia ub.r. opłaty na rzecz szwedzkiego koncernu Alcro Beckers AB w wysokości 3% od wartości sprzedaży netto wnosi Polifarb Dębica. Jeszcze w 1997 r. spółka wypracowała 12,7 mln zł zysku. W ub.r. poniosła 2,7 mln zł straty. Jednak przychody netto kształtowały się na podobnym poziomie (150 i 148 mln) zł). Opłaty na rzecz Alcro Beckers kosztowały Polifarb w 1998 r. około 4,4 mln zł. Szwedzi posiadają w polskiej firmie 52,3% akcji.Największym właścicielem Dom-Plastu jest amerykański koncern Rubbermaid Incorporated (89,5% akcji). W styczniu 1997 r. została podpisana pomiędzy firmami umowa, zgodnie z którą Dom-Plast ma prawo produkować i sprzedawać wyroby Rubbermaid, korzystając z praw do znaków towarowych, know how oraz praw patentowych. W zamian za to zobowiązał się płacić Amerykanom prowizję w wysokości 3% wartości sprzedaży. Rok później wysokość tej stawki została zwiększona do 5%. W 1998 r. Dom-Plast wypracował 4,1 mln zł zysku netto przy przychodach w wysokości 109 mln zł. Opłaty licencyjne kosztowały spółkę 5,5 mln zł.Z informacji PARKIETU wynika, że opłaty licencyjne na rzecz francuskiego Michelin płaci także Stomil Olsztyn. Sięgają one, w zależności od asortymentu, 6% wartości sprzedaży.Popularną metodą wyprowadzania zysku z giełdowych spółek jest także consulting. Jednym z prekursorów tej metody było PepsiCo, które za usługi konsultacyjne w zależnym Wedlu kazało sobie słono zapłacić. W 1996 r. na ten cel polska spółka wydała 9 mln USD (około 40% zysku przed opodatkowaniem). Zabieg z consultingiem powtórzono w 1997 r.
dokończenie str. 2
W latach 1995-97 firma White Eagle Industries otrzymywała wynagrodzenie za usługi konsultingowe w Wielkopolskich Fabrykach Mebli w Obornikach (w 1997 r. - 800 tys. zł). Warto przypomnieć, że największy akcjonariusz polskiej spółki - Schooner Capital Corporation - jest udziałowcem White Eagle Industries. Obecnie spółka prowadzi spór z izbą skarbową, która zakwestionowała zaliczenie wynagrodzenia w koszty uzyskania przychodów.- Najważniejsze są zyski spółki- -matki i na te zyski pracują wszystkie firmy zależne, także te poza granicami kraju. Radzę zatem kupować tylko nasze akcje - przekonywał na spotkaniu z inwestorami we Francji jeden z prezesów koncernu, który ma większościowy pakiet w polskiej spółce notowanej na GPW. Zagraniczni analitycy zarządzający aktywami po wejściu niektórych inwestorów strategicznych do polskich spółek często skreślają je ze swych portfeli inwestycyjnych. - tego rodzaju przypadki zdarzają się wówczas, gdy inwestor ma reputację inwestora wyłącznie wysysającego pieniądze. Wiadomo wtedy, że nie będzie się dzielił zyskami i pozostali akcjonariusze mniejszościowi nie mają co liczyć np. na wypłatę przyzwoitej dywidendy - stwierdził pragnący zachować anonimowość zarządzający aktywami.