Piątkowa sesja przyniosła wzrost WIG-u o 0,9%, do poziomu 14 543 pkt. Bykom udało się obronić na wsparciu, wyznaczanym przez górne ramię formacji trójkąta, z której indeks wybił się na początku miesiąca. Niedźwiedziom nie udało się zamknąć luki hossy powstałej w czasie wybicia indeksu z konsolidacji.Ostatnie spadki można zatem potraktować jako ruch powrotny w kierunku formacji, co pozwala spodziewać się wzrostu indeksu na najbliższych sesjach. Z wysokości trójkąta wynika, że WIG powinien osiągnąć poziom ok. 16 500 pkt. Jednak nieco niżej, bo w okolicach 16 000 pkt., przebiega spadkowa linia trendu poprowadzona przez szczyty z marca i lipca 1998 r., stanowiąca istotny opór. Jej ewentualne przełamanie otworzy drogę indeksowi do wzrostów w okolice szczytów znajdujących się w okolicach 18 000 pkt. Nie można jednak nie uwzględniać możliwości załamania trójkąta. Stanie się tak, jeśli WIG spadnie poniżej górnej linii formacji. A to oznaczałoby, w najlepszym razie, powrót indeksu do trendu bocznego.Układ wskaźników technicznych jest korzystny i zapowiada wzrosty. W czasie ostatnich spadków oscylatory krótkoterminowe utrzymały się powyżej poziomów równowagi, a średnioterminowy MACD pozostał powyżej wykresu swojej średniej.
TOMASZ JÓŹWIK
PARKIET Gazeta Giełdy