W środę na polskim rynku walutowym działo się niewiele. Odchylenie poruszało się w ciągu dnia w wąskim przedziale 2,20-2,50% powyżej parytetu.

Rynek złotego otworzył się w środę przy odchyleniu 2,60%/2,53% powyżej parytetu. Przebieg sesji nie przyniósł w zasadzie nic nowego. Odchylenie zmieniało się w niewielkim stopniu, pozostając w okolicach 2,50%. W ciągu dnia ukazała się wypowiedź członka Rady Polityki Pieniężnej Dariusza Rosatiego, w której podał, że pierwsza transza jednego miliarda dolarów ze sprzedaży Pekao S.A. powinna wpłynąć na rynek walutowy pod koniec maja. Na środowym przetargu na obligacje o stałym oprocentowaniu inwestorzy zgłosili popyt w wysokości 2,87 miliarda złotych wobec podaży 1,14 miliarda złotych. Wydaje się, że złoty może jeszcze się umocnić. Możliwa wydaje się jednak korekta obecnego trendu spowodowana realizacją zysków. W dłuższym terminie nadchodzące prywatyzacje powinny otworzyć naszej walucie drogę do odchylenia na poziomie 4,00% powyżej parytetu. Kurs dolara do złotego poruszał się w ciągu dnia w przedziale 3,9180-3,9300. NBP wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 3,9165, a dla euro 4,1760, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 2,56% powyżej parytetu.Na rynku międzynarodowym walucie europejskiej udało się umocnić powyżej linii 1,0600. Podczas środowej sesji europejskiej notowania euro do dolara sięgnęły poziomu 1,0675. Powodem wzrostu ceny euro są spekulacje co do możliwości dyplomatycznego rozwiązania konfliktu w Kosowie. Dodatkowo presję na sprzedaż zielonych zwiększyła realizacja zysków na giełdzie nowojorskiej, która doprowadziła do spadku indeksu Dow Jonesa poniżej 11 000 punktów. Dolar do jena po lekkim spadku do poziomu 120,40 wybił się do 121,25. O 15.10 płacono za euro 1,0655, a za dolara 121,20 jena.

JACEK JURCZYŃSKI

BRE Bank SA