Pokaźne kapitały napływają na amerykański rynek akcji

W czwartek na najważniejszych giełdach europejskich doszło do utrwalenia tendencji wzrostowej, do czego w znacznej mierze przyczyniła się przedpołudniowa zwyżka Dow Jonesa. Europejski Bank Centralny pozostawił na dotychczasowym poziomie stopy procentowe.

Nowy JorkPo środowym wzroście Dow Jonesa o 50,44 pkt. (0,47%) wczoraj oczekiwano umiarkowanej zwyżki notowań, której powinien sprzyjać - zdaniem ekspertów - duży napływ kapitałów na rynek akcji. Nie spodziewano się przy tym, by miał go zahamować popyt na znacznie mniej atrakcyjne obligacje. Przewidywania te potwierdziły się i od początku sesji czwartkowej na Wall Street pojawiła się tendencja zwyżkowa mimo obaw, że Zarząd Rezerwy Federalnej USA może w niedalekiej przyszłości zaostrzyć politykę pieniężną. Przed południem główny wskaźnik nowojorski podniósł się o przeszło 24 pkt. (0,22%) przy sporym zainteresowaniu akcjami amerykańskich spółek elektronicznych i informatycznych. Do poprawy atmosfery przyczyniło się uspokojenie obaw związanych z wczorajszymi wystąpieniami prezesa banku centralnego Alana Greenspana oraz sekretarza skarbu Roberta Rubina i jego następcy Laurence'a Summersa. Nie wyjaśniły one bowiem wątpliwości dotyczących stóp procentowych.LondynW Londynie od początku sesji utrzymywał się trend wzrostowy, który utrwaliły pomyślne wieści z Wall Street. FT-SE 100 zyskał 101,5 pkt. (1,62%). Po części była to reakcja na dane, które wykazały większy spadek sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, sugerując potrzebę obniżki stóp procentowych. Z kolei perspektywa ta wpłynęła na osłabienie funta, co jest korzystne dla brytyjskich eksporterów. Na uwagę zasługiwało zainteresowanie akcjami firm telekomunikacyjnych oraz banków. Walory Barclays zdrożały dzięki zapowiedzianym oszczędnościom, a Lloyds TSB - wskutek pogłosek o możliwej fuzji z towarzystwem ubezpieczeniowym Norwich Union. Staniały natomiast akcje British Airways pod wpływem pesymistycznych prognoz.FrankfurtFrankfurski DAX wzrósł o 54,13 pkt. (1,04%) mimo nieprzychylnej oceny niemieckiej gospodarki przez Bundesbank i instytut Ifo. Najchętniej kupowano walory Deutsche Telekom, gdyż liczono na fiasko jego fuzji z Telecom Italia. Zdrożały też akcje Allianz w związku z lepszymi wynikami i perspektywami. Pominięto natomiast pogorszenie rekomendacji dla ubezpieczeniowego giganta przez CS First Boston. Ze względu na pesymistyczne prognozy obniżyły się notowania firmy Adidas.ParyżW Paryżu zdołano odwrócić początkowy spadek notowań dzięki przedpołudniowej zwyżce Dow Jonesa. CAC-40 zyskał ostatecznie 46 pkt. (1,05%). Inwestorzy chętnie pozbywali się akcji France Telecom, do czego przyczyniła się obniżka opłat telefonicznych przez konkurencyjną firmę Cegetel. Zdrożały natomiast walory Pinault-Printemps-Redoute po przejęciu kalifornijskiej spółki Mobile Planet. Jeszcze bardziej wzrosły wczoraj notowania firmy Essilor dzięki joint venture z japońskim Nikkonem.TokioNa parkiecie tokijskim wczorajsza sesja rozpoczęła się od spadku notowań poniżej ważnej psychologicznie granicy 16 000 pkt. Powodem wyprzedaży akcji, zwłaszcza japońskich instytucji finansowych, było zwiększenie łącznej kwoty złych długów, które obciążają 15 czołowych banków, z ponad 13 bln do przeszło 20 bln jenów, wskutek zmiany ich klasyfikacji. Później nastroje poprawiły się dzięki spekulacyjnym zakupom przecenionych ostatnio walorów oraz osłabieniu pozycji jena z korzyścią dla japońskich eksporterów. W tej sytuacji szczególnie chętnie zaczęto nabywać walory takich spółek typu blue chip, jak Sony Corp., Bridgestone Corp. czy Toyota Motor Corp. Dużym powodzeniem cieszyły się też papiery licznych firm wytwarzających urządzenia elektroniczne. Po odwróceniu trendu spadkowego Nikkei podniósł się o 71,81 pkt. (0,45%).

Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI