To nie koniec walki o BIG Bank Gdański
W ostatnich tygodniach obrót akcjami BIG Banku Gdańskiego spadł kilkakrotnie w porównaniuz marcem. Mimo wcześniejszego zainteresowania walorami nie wydaje się by był to koniecwalki o przejęcie jednej z największych w Polsce instytucji finansowych. Wręcz przeciwnie- jest dowodem skupienia pakietów akcji w rękach kilku grup interesu.
Podczas notowań jednolitych w minionym tygodniu właścicieli zmieniło zaledwie 1,127 mln papierów BIG-BG, niespełna 0,3% kapitału akcyjnego banku.Kilkakrotnie większy obrót notowano na wielu pojedynczych sesjach w marcu. Co jest przyczyną tak znacznej zniżki wolumenu? Po Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy BIG-BG z początku maja br., kiedy zarząd banku zachował kontrolę nad 24-proc. pakietem akcji, wydawało się, że bank obronił się przed wrogim przejęciem.Nie jest to jednak takie pewne. Wynik NWZA pokazał jedynie, że jedną z dróg zwiększenia udziału w BIG-BG i nawiązania z nim strategicznej współpracy są negocjacje z zarządem. I takie rozmowy prawdopodobnie odbywają się z Deutsche Bank, BRE, Banco Comercial Portugues i Eureko . Ponieważ oficjalnie nic z nich nie wynika, rynek przyjął postawę wyczekującą - skupowane przed walnym akcje są "zaparkowane" w różnych podmiotach. Stąd też spadek obrotów i boczny trend kursu akcji.Zarząd BIG-BG opublikował swoje stanowisko dotyczące negocjacji. Bank, według jego kierownictwa, ma zachować polską tożsamość, a ewentualny inwestor ma respektować strategiczne projekty BIG-BG i jego partnerów - Millennium tworzone z BCP i Fundusz Emerytalny Ego z Eureko. Prawdopodobnie prezes Bogusław Kott dopuszcza istnienie inwestora, ale może on posiadać mniej niż 50% akcji BIG-BG. Ponadto, jeżeli ma akceptować istnienie strategicz-nych projektów, a sam bank ma zachować polską tożsamość, to mniej niż 50% akcji przypada łącznie na ewentualnego inwestora razem z BCP i Eureko. Czy znacznie mniejszy od 50-proc. udział zadowoli np. Deutsche Bank?
dokończenie str. 2
Stanowisko Deutsche Bank w sprawie strategii działania w partnerstwie z BIG-BG jest bardzo lapidarne: "Chcielibyśmy współpracować z BIG--BG na rynku polskim". Podobne - bardziej asekuracyjne - wypowiedzi słychać ze strony BRE: "Inwestycja ma charakter portfelowy, może być zmieniona na strategiczną". Nawiązanie strategicznej współpracy z BIG--BG przez którąś z tych instytucji wydaje się trudne z kilku powodów: żadnego z nich może nie zadowalać narzucony przez zarząd BIG-BG stosunkowo niewielki udział, przy ewentualnej fuzji z BRE dochodzi kwestia obsady kluczowych stanowisk w nowej instytucji (kto z BIG-BG, kto z budowanego przez dłuższy czas przy współpracy z Commerzbankiem zarządu BRE?). Obie instytucje - Deutsche Bank i BRE - wystąpiły do Komisji Nadzoru Bankowego o zgodę na osiągnięcie 24,99-proc. udziału (obecnie posiadają po 9,9% akcji i głosów). I właśnie stanowisko KNB, w sytuacji impasu w negocjacjach, może być decydujące.Zdaniem analityków, rzeczywisty udział przynajmniej jednego z potencjalnych inwestorów - Deutsche Banku - w BIG-BG jest większy od oficjalnego. Po wydaniu zgody przez KNB można spodziewać się bezproblemowego zwiększenia udziału Niemców, nawet do pożądanych 24,99%. O tym, że pakiety akcji "zaparkowane" czekają na zmianę właściciela, świadczyć może wcześniej przywoływany znaczny spadek obrotów akcjami BIG-BG na rynku. Na rynku coraz częściej pojawiają się wątpliwości dotyczące wejścia kapitałowego Niemców do BIG-BG. Dotyczą one głównie zakupu znacznego pakietu akcji we współpracy (nieformalnej) z innymi podmiotami, a także efektywności ewentualnej współpracy (co się stanie z Deutsche Bank Polska?).
