Mniej komputerów, więcej środków transportu

Boom leasingowy z ostatnich lat w ubiegłym rokuwyhamował. Sytuacja zaczyna się uspokajaći normalnieć - jak mówią znawcy przedmiotu.

Leasing w coraz mniejszym stopniu jest maszynką do robienia pieniędzy, na rynku jest coraz ciaśniej, a krajowe firmy czują na plecach oddech zagranicznych koncernów.Wzrost obrotów w ub.r. o ok. 46% (bez uwzględnienia leasingu nieruchomości) jest zdecydowanie mniejszy niż w latach poprzednich. Jednak jak zauważa Konferencja Przedsiębiorstw Leasingowych - jedyna organizacja, która stara się monitorować rynek - nadal jest on znacznie wyższy niż w krajach, w których rynek już się rozwinął. Należy też przypuszczać, że wraz z normalizowaniem się systemu prawnego regulującego leasing, tempo to może nieco wzrosnąć. Może to dotyczyć zwłaszcza leasingu samochodów osobowych, który w normalnych warunkach stanowi ok. połowy wartości całego krajowego leasingu. W Polsce jest on właściwie zakazany.Nic więc dziwnego, że w statystykach KPL leasing samochodów osobowych nadal stanowi znikomą część rynku - poniżej 1%. Należy jednak pamiętać, że statystyka obejmuje samochody, które oddano w leasing jako osobowe - auta po przeróbkach uwzględniono w części poświęconej samochodom ciężarowym. Fiat cinquecento z siatką zabezpieczającą - chociaż jest de facto samochodem osobowym - jest leasingowany jako dostawczy. Nikt nie jest w stanie oszacować, jak duża liczba samochodów ciężarowych to osobowe po przeróbkach. KPL nie ma danych o liczbie zawieranych umów, nie posiada też ich charakterystyk. Niski odsetek kontraktów zawieranych na osobowe auta utrzymuje się jednak już od kilku lat. Za to środki transportu drogowego (łącznie) należały do ubiegłorocznej awangardy - wzrost wartości umów wyniósł 16%.W ub.r. spadła natomiast znacznie wartość leasingu komputerów i sprzętu biurowego (o ok. 50%). Powodem jest zapewne to, że - zwłaszcza komputery - szybko się starzeją i bardziej opłaca się kupić nieco starszy tańszy model, niż brać w leasing przedmiot, którego wartość za kilka lat będzie trudna do oszacowania.Obok spadku tempa przyrostu wartości zawieranych umów KPL zauważyła też kolejną cechę, a właściwie utrwalanie się pewnej tendencji: czas trwania umów systematycznie się wydłuża. Coraz bliżej nam do średniej europejskiej, gdzie umowy zawierane na okres od 2 do 5 lat stanowią ok. 73% wszystkich umów. U nas w ub.r. pośród wszystkich kontraktów niemal 62% miały czas trwania 2-5 lat. Dla porównania, w 1995 r. odsetek ten wynosił 16,2%.Przyczyna to przede wszystkim nasilanie się konkurencji między samymi firmami leasingowymi. Na rynku jest coraz ciaśniej i leasingodawcy zaczynają się ścigać na oferty. Wystarczy zauważyć chociażby spadek w ciągu ostatnich lat wielkości marż.Konkurencja może być jeszcze trudniejsza, gdy na nasz rynek zawitają światowe koncerny - jak np. GE Capital. Największych powstrzymuje jak dotąd niejasna sytuacja prawna polskiego leasingu. Część z nich stara się inwestować w Polsce kupując udziały w działających już polskich spółkach lub przejmując głównych udziałowców. Przykładem może być Deutsche Bank - jeśli zacznie on kontrolować BIG Bank Gdański, wówczas stanie się pośrednio właścicielem dwóch firm z polskiej czołówki. Nie będzie potrzeby, aby leasingowe ramię banku rozpoczynało w Polsce działalność jako odrębny podmiot.

M.CH.