Wczorajsza sesja przyniosła bardziej dynamiczną kontynuację tendencji wzrostowej po tygodniowym okresie przestoju, a przy okazji była dosyć wyjątkowa. Aż dwie spółki (czytaj: banki) wchodzące w skład indeksu WIG20 nie miały ograniczenia wahań kursu z powodu nadmiernego popytu, co musiało zaowocować silnym ruchem wzrostowym. Zwyżki Handlowego o 19,3% oraz BPH o 12,6% poparte maksymalnym wzrostem KGHM oraz już "normalnymi" kilku innych banków i TP SA, dały w efekcie kolejne tegoroczne rekordy indeksów. Wyjątkowo sprzyjający stał się ponownie również ogólny klimat inwestycyjny po tym, jak amerykański bank centralny podniósł, co prawda o 0,25%, najważniejszą stopę procentową, ale jednocześnie zmienił swe nastawienie w polityce stóp na "neutralne", co znacznie zmniejsza groźbę dalszych podwyżek. Po tych wiadomościach na Wall Street zapanowała euforia, a w ślad za tym w czwartek dynamicznie zwyżkowały indeksy na głównych rynkach europejskich.Takie nagromadzenie pozytywnych impulsów było dla warszawskiego parkietu wystarczające i kolejna korzystna informacja o spadku w maju deficytu obrotów bieżących nie zdołała wywrzeć większego wrażenia. Mimo że wiadomość ta nie miała szansy odegrać roli prowzrostowego impulsu, ma bardzo duże znaczenie w kontekście długoterminowych oczekiwań rynku. Dane te potwierdzają bowiem pozytywne tendencje w gospodarce (zwłaszcza że zmniejszył się również deficyt handlowy), co przy utrzymaniu malejącej inflacji stwarzałoby szansę na dalszą obniżką stóp procentowych jeszcze w tym roku. Wydaje się zatem, że właśnie rozpoczęte wakacje dla inwestorów giełdowych zamiast tradycyjnego sezonu ogórkowego mogą okazać się okresem wytężonej pracy.
.