Nie ma nowych wniosków o licencję na PTE

UNFE zakończył proces wydawania zezwoleń na utworzenie towarzystw i funduszy emerytalnych. Teraz Urząd chce dokładniej przyjrzeć się działalności inwestycyjnej funduszy i poczynaniom 400 tys. akwizytorów.

Wydane we wtorek zezwolenie na utworzenie PTE H-M-C i promesa dla tego towarzystwa na powołanie OFE Rodzina oraz ponowna odmowa licencji dla PTE Razem zakończyły proces wydania zezwoleń na nowe PTE. - Dotychczas zostało wydanych 21 zezwoleń na utworzenie PTE, a wkrótce będzie 21 licencji na utworzenie funduszy emerytalnych - powiedział Paweł Pelc, wiceprezes UNFE. - Urząd w 4 przypadkach nie wyraził zgody na powołanie towarzystw emerytalnych. W tej chwili nie mamy już żadnych nowych wniosków licencyjnych.Duża konkurencja na rynku PTE stawia pod znakiem zapytania dłuższe istnienie mniejszych towarzystw. Szczególnie że koncentracja na rynku jest znaczna. Z przedstawionych przez P. Pelca danych wynika, że spośród ponad 4 mln osób, które już przystąpiły do funduszy, aż 70% zapisało się do trzech największych. - Ta koncentracja zmniejsza się jednak wraz z napływem nowych członków - stwierdził P. Pelc. - Wcześniej trzy największe fundusze skupiały 80%. wszystkich członków.Z ocen wiceprezesa wynika, że o tym, ile funduszy pozostanie na rynku, zdecydują ich akcjonariusze, którzy będą musieli ponosić wydatki na dokapitalizowanie, a także wysokość kosztów OFE i PTE. Z danych z innych krajów wynika, że najwięcej, bo aż 50% kosztów towarzystw emerytalnych, stanowią wydatki na akwizycję i reklamę. Tutaj, zdaniem P. Pelca, będą one mogły w przyszłości szukać oszczędności. Duże znaczenie będzie miało to, czy reforma emerytalna przyciągnie osoby zatrudnione w szarej strefie. Ich liczbę oblicza się na 1-2 mln osób.Wiceszef UNFE nie spodziewa się jednak, żeby do łączenia czy przejęć OFE doszło już w tym roku. Choćby dlatego, że brakuje rozporządzeń, dotyczących sposobu wyceny aktywów funduszy, co w praktyce uniemożliwia fuzje.Obecnie UNFE chciałby skoncentrować się na nadzorze nad działalnością inwestycyjną funduszy, np. na naruszaniu przez nie limitów inwestycyjnych. Jak powiedziałP. Pelc, trzeba wyjaśnić, czy przekazane przez ZUS środki umożliwiają funduszom inwestowanie zgodnie z prawem. - W kilku przypadkach mieliśmy też do czynienia z transakcjami, które są wątpliwe z naszego punktu widzenia - odpowiedział Paweł Pelc na pytanie, czy zdarzały się przypadki zawyżania dochodów funduszy poprzez transakcje z podmiotami powiązanymi.UNFE dokładniej chce przyjrzeć się także poczynaniom 395 tys. zarejestrowanych obecnie akwizytorów. Na nich bowiem najczęściej wpływają skargi, dotyczące np. fałszowania podpisów osób ubezpieczonych czy prowadzenia akwizycji niezgodnie z prawem. Zdaniem P. Pelca, największy problem będzie stanowiło to, co stanie się z tą armią ludzi po 1 stycznia 2000 r., kiedy wszyscy zdecydują już, czy i do jakiego funduszu się zapisać. - Na rynek pracy co roku będzie przybywać kilkaset tysięcy nowych osób - mówił Paweł Pelc. - Może okazać się, że jeśli każdy akwizytor podpisze umowę z jedną nich, rynek się wyczerpie.Paweł. Pelc sądzi, że znaczna część akwizytorów w przyszłym roku będzie musiała zrezygnować albo też zajmie się przeciąganiem członków z jednego do drugiego funduszu, co uderzy w klientów. W ciągu pierwszych dwóch lat za zmianę funduszu klient musi bowiem zapłacić 200 zł.

Marek Siudaj