Ocena wyników OFE
Krzysztof Lutostański jako prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych w imieniu zarządu tejże Izby zaapelował do prezesów PTE o podjęcie kroków, które zapobiegałyby w przyszłości pojawianiu się w prasie krytycznych wypowiedzi pracowników PTE na temat inwestowania środków funduszy."(...) Niezależnie od tego, jak ocenia się ich merytoryczną zasadność, tworzą nieprzychylną atmosferę wokół PTE i reformy emerytalnej jako takiej. (...) W takich sytuacjach ewentualne krótkookresowe korzyści konkretnych PTE są okupione pogarszaniem wizerunku wszystkich, na czym w dłuższej perspektywie traci również autor wypowiedzi" - napisał Krzysztof Lutostański do prezesów PTE.
dokończenie str. 6
W cytowanym liście "Zarząd Izby z żalem stwierdza, że mimo szeregu konsultacji środowisko PTE nie zdołało wypracować propozycji, która w obecnej nienormalnej sytuacji w dziedzinie wpływu składek do funduszy byłaby do zaakceptowania przez większość i pozwalała wdrożyć mechanizm samokontroli inwestycji".Prezes Lutostański, poproszony przez PARKIET o wyjaśnienia, odmówił odpowiedzi, stwierdzając, że jest to wewnętrzna sprawa Izby. Natomiast dwaj pozostali członkowie zarządu, Krzysztof Telega i Ireneusz Łuszczewski, z których upoważnienia podobno wystąpił prezes Lutostański, przebywają na urlopach.Zdaniem Jakuba Tropiło, prezesa PTE PZU, ze względu na bardzo różne źródła wzrostu wartości jednostek uczestnictwa, obecnych wyników funduszy nie powinno się komentować.- Warto pamiętać, że w pierwszych dniach część OFE otrzymała kilkakrotnie wyższe składki, niż wynikało to z dołączonej dokumentacji. Odsetki od tych środków zasilały aktywa netto funduszy. W zależności więc od tego, kto i ile miał nadpłacane, osiągał wyższy wzrost wartości jednostki. Problemy z przekazywaniem składek wpłynęły również na dywersyfikację portfela. Nie wiadomo, czy wszystkie fundusze rzeczywiście nie mogły czy nie chciały zachowywać przyjętej strategii - twierdzi Jakub Tropiło.Szefowie innych PTE także nie chcą publicznie komentować propozycji prezesa Izby. - Nie wydaje mi się, aby prezes Lutostański chciał zabronić udzielania komentarzy. Chodzi raczej o to, aby oceny opierały się na obiektywnej analizie i nie promowały opcji, która w danej chwili jest korzystna dla danego zarządzającego - twierdzi Piotr Kowalczewski, prezes PTE Ego.Znamienne jest jednak, że wprowadzenie samokontroli inwestycji proponuje wprawdzie prezes Izby Gospodarczej Funduszy Emerytalnych, ale również prezes OFE Bankowy - funduszu, który jest liderem wzrostów. W ciągu nieco ponad miesiąca wartość jednostki Bankowego wzrosła o ponad 6,3%. Z ujawnionej przez fundusz struktury aktywów wynika natomiast, że akcje nie są głównym źródłem zysku, a ich udział jest prawdopodobnie niższy od przeciętnego. Potwierdza to korelacja dziennej zmiany jednostki z dzienną zmianą WIG-u. Pod koniec czerwca wynosiła ona zaledwie 0,03% i była jedną z najniższych spośród wszystkich funduszy emerytalnych. OFE Bankowy nie przystąpił również do inicjatywy największych na rynku funduszy, które zaproponowały ujawnianie źródeł zysków poprzez podawanie bardziej szczegółowych raportów dziennych prezentujących wpływ poszczególnych klas aktywów na wynik. Dziwić również mogą publiczne wypowiedzi prezesa Lutostańskiego, w których przyznaje, że wzrost liczby podpisywanych umów członkowskich wiąże się też z wynikami osiąganymi przez fundusz.
Anna Garwolińska