Nieoczekiwany wzrost cen akcji w Moskwie
W czwartek na środkowoeuropejskich giełdach nastąpiło odwrócenie trendu. Po pięciu spadkowych sesjach wzrosły ceny rosyjskich akcji. Znaczna zwyżka (o 2,01%) stała się także udziałem rynku w Pradze. Jedyną giełdą, która zanotowała deprecjację, był budapeszteński parkiet. Zostało to spowodowane obniżeniem kursów spółek z branży chemicznej.
BudapesztWzrostowy trend z końca środowej sesji nie był kontynuowany w czwartek. Podstawowy indeks węgierskiego parkietu BUX obniżył się w czwartek o 0,42% i zamknął dzień na poziomie 7203,62 pkt. Spadek wartości indeksu wywołały przede wszystkim spółki z branży chemicznej. Liderem spadków okazał się największy w naszym regionie producent PCV Borsodchem. Inwestorzy zdecydowali się na sprzedaż papierów, ponieważ oczekują znacznie gorszych wyników spółki w II kwartale br. - Spodziewaliśmy się wręcz słabych wyników - powiedział po sesji jeden z węgierskich maklerów. Spółka opublikuje wyniki finansowe za II kwartał najpóźniej 16 sierpnia br. Kolejnym powodem wyprzedaży była także rezygnacja spółki z planów zakupu rumuńskiej firmy Chimcomplex, która jest producentem jednego ze składników do wytwarzania PCV. Nic na razie nie wyszło także z planów objęcia większościowego pakietu przez Borsodchem w chorwackim Adriavinilu.PragaWczoraj praska giełda powróciła do trendu wzrostowego. Podstawowy indeks tamtejszego parkietu zyskał 2,01% i zamknął sesję na poziomie 506,9 pkt. (najwyższym od 1 czerwca br.). Duże zainteresowanie towarzyszyło akcjom banków, a zwłaszcza Komercni Banka. Stało się tak po zapowiedzi nowego ministra finansów Czech Pavla Mertlika, że rząd będzie chciał w najbliższym czasie znaleźć sposób na poprawę kondycji ekonomicznej banku. Walory Komercni wzrosły wczoraj o 12 procent, do najwyższego od sierpnia ubiegłego roku poziomu. Przypomnijmy, że skarb państwa jest największym akcjonariuszem czeskiego banku.MoskwaKu zaskoczeniu większości analityków, czwartkowa sesja na moskiewskiej giełdzie przebiegała pod znakiem wzrostów. Zdaniem specjalistów, wpływ na taki scenariusz miały przede wszystkim zakupy w celu zamknięcia krótkich pozycji przez inwestorów. - Czwartkowy wzrost nie był z pewnością związany z pojawieniem się nowego kapitału na giełdzie - powiedział Reutersowi Sumit Jakowlew z UCB Flemings. Analitycy są zgodni, że aprecjacja była raczej tylko jednodniowa - To tylko korekta trendu spadkowego. Nawet, jeśli w najbliższych dniach nie będziemy mieli do czynienia z dalszymi spadkami cen, to z pewnością nie można liczyć na wzrosty - dodał Jakowlew. Nadal największy wpływ na notowania w Moskwie mają firmy z branży petrochemicznej. Spadająca cena ropy naftowej na światowych rynkach nie sprzyja aprecjacji kursów tych spółek. Dużą rolę w ukształtowaniu dalszego trendu mają także niekorzystne informacje makroekonomiczne, jak chociażby notowane od trzech tygodni obniżenie rezerw walutowych Rosji. RTS zyskał wczoraj 1,35%.
Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i GRZEGORZ ZYBERT