Dla OFE zaliczki zamiast składek
Pomysł posłów, aby ZUS do czasu rozwiązania problemów z systemem informatyczny przesyłał na konta funduszy zaliczki zamiast rozliczone składki, budzi wiele kontrowersji.Zdaniem jednego z prezesów PTE, chwalebne jest to, że posłowie dostrzegli problem i chcą go rozwiązać, ale zaproponowane przez nich rozwiązanie potwierdza jedynie ich niewiedzę o zasadach działania systemu. Również UNFE odnosi się krytycznie do tego projektu.- Nowelizacja jest protezą, dzięki której fundusze emerytalne dostaną pieniądze, a towarzystwa będą mogły pobrać należną składkę. Nie rozwiązuje ona problemu identyfikacji ubezpieczonych, a więc puste rachunki zarówno na kontach indywidualnych w ZUS-ie, jak i w funduszach emerytalnych pozostaną - twierdzi Leszek Bucior, dyrektor Departamentu Nadzoru UNFE.Pomysł posłów polega na tym, aby ZUS przekazywał zaliczkę na poczet składek obliczoną od 70% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Zaliczka obejmie hipotetyczne należności za wszystkich członków danego OFE. Ponieważ jednak ZUS jedynie rejestruje członków OFE, ale ich nie identyfikuje jako zgłoszonych do ubezpieczenia, może się okazać, że przekaże środki za ludzi, którzy nigdy nie zapłacą składki. Towarzystwa pobiorą natomiast opłaty nie od składek swoich uczestników, ale od ogółu zaliczki.Projekt zakłada, że OFE będzie gromadził zaliczki na oddzielnie utworzonym rachunku. Będzie je przeliczał na jednostki rozrachunkowe i inwestował razem z pozostałymi aktywami. Po otrzymaniu informacji z ZUS-u o wysokości indywidualnej składki każdego uczestnika będzie przeliczał je ponownie i przeksięgowywał na rachunek indywidualny członka. Nie wiadomo jednak, jak ma być liczona stopa zwrotu z inwestycji. W przypadku gdy kwota zaliczki będzie wyższa od należnych składek, OFE będzie musiało zwrócić ZUS-owi nadpłaconą różnicę powiększoną o stopę zwrotu uzyskaną na inwestycjach. Nie wiadomo jednak, czy PTE będą musiały dopłacać, jeśli na inwestycjach stracą. Jedno jest pewne, w przypadku konieczności zwrotu zaliczek, ZUS nie odzyska prowizji pobranej przez PTE.W projekcie poselskim nie ma również żadnej propozycji rozwiązania problemu transferu środków. O ile przeksięgowanie z rachunku, na którym gromadzone są zaliczki na indywidualne konta uczestników OFE, nie stanowi znacznego problemu, to nie wiadomo, co należy zrobić, gdy uczestnik zmieni fundusz. Jaką i kiedy część zaliczki przekazać do kolejnego funduszu? Posłowie nie zastanowili się również nad kosztami. Wprowadzenie kilkakrotnego przeksięgowywania i rozliczania zaliczek wymaga od wszystkich PTE zmiany systemów informatycznych. Nie wiadomo, kto miałby za to zapłacić.Poniesienia strat nie boi się jednak Ministerstwo Finansów, które finansowałoby wypłatę zaliczek. Zdaniem Ryszarda Petru, doradcy ministra finansów, w budżecie zapisane jest 4 mld zł dotacji, która ze względu na problemy z przesyłaniem składki nie jest wykorzystywana. Nowelizacja umożliwiłaby uruchomienie środków, które powinny wystarczyć na wypłaty do końca roku. Gdyby jednak ich zabrakło, zostaną uruchomione środki z prywatyzacji.- Niezależnie od wszystkich innych problemów, podstawową wadą projektu poselskiego jest to, że jest to rozwiązanie tymczasowe. Ponieważ zakładać należy, że zawsze będzie występował problem z identyfikacją jakiejś części składek, należy wprowadzić trwałe rozwiązania, które zabezpieczą interesy uczestników. Jedynym więc sposobem wydaje się aby na czas wyjaśniania sprawy składki pracowników były oprocentowane - zaznacza Krzysztof Lutostański, prezes PKO/Handlowy PTE.
ANNA GARWOLIŃSKA