Drosed chce sprzedać część nieruchomości
W czerwcu nad powołaniem członków Rady głosowano grupami. Zdaniem Ryszarda Pietkiewicza, prezesa Drosedu, w czwartek najprawdopodobniej rada zostanie wybrana. - Tym razem nie będzie głosowania grupami. O powołaniu członków zdecyduje zwykła większość głosów - powiedział PARKIETOWI prezes Pietkiewicz.WZA Drosedu, które odbyło się miesiąc temu, nie zatwierdziło bilansu spółki, rachunku wyników i przepływów pieniężnych oraz sprawozdania za 1998 r. Zarząd oraz rada nadzorcza nie otrzymały pokwitowania. Za odrzuceniem wszystkich uchwał głosował Zdzisław Sawicki, który zarejestrował wówczas ponad 15,9% głosów. Elmo-Siedlce, spółka od niego zależna, kilka dni po walnym złożyła wniosek do sądu o ustanowienie kuratora dla Drosedu i wykreślenia zarządu z rejestru. - Wniosek o wykreślenie zarządu z rejestru został odrzucony. Ten, dotyczący ustanowienia kuratora, jest w sądzie. Nie wiem, kiedy zostanie rozpatrzony - powiedział prezes Pietkiewicz. Dodał, że po wyborze nowej rady nadzorczej spółka zdecyduje o tym, co zrobić z nie zatwierdzonym bilansem za 1998 r. - Być może zdecydujemy się wystąpić z wnioskiem o zatwierdzenie go przez sąd gospodarczy - powiedział prezes Pietkiewicz.Czwartkowe NWZA zdecyduje też o sprzedaży nieruchomości fabrycznych położonych w Inowrocławiu (zakład wylęgu drobiu), Bydgoszczy (sklep) i Toruniu (dziewięciopiętrowy biurowiec). - Uznaliśmy, że nie są one przez nas w pełni wykorzystywane. Środki ze sprzedaży przeznaczymy na inwestycje modernizacyjne w naszych zakładach - powiedział prezes Pietkiewicz.Drosed ma siedmiu dużych akcjonariuszy. Wśród nich są grupa kapitałowa BIG-BG, (posiada prawie 24,5% głosów), Zdzisław Sawicki (ponad 15,8%), Wiesław Hryniewiecki (13,7%), Tadeusz Ruszkowski (8,4%), GMO Emerging Markets Fund (5,3%), TFI Korona (5,1%) oraz Pictet and Cie (5%).
D.W.