Miliardy za fundusze

Aktualizacja: 05.02.2017 21:26 Publikacja: 13.08.1999 10:51

PTE Commercial Union warte 13,5 mld zł

Ponad 10 mld zł warte są największe fundusze emerytalne - oceniają analitycy brytyjskiej firmy Flemings. Obecną wartość rynkową PTE Commercial Union szacują onina ponad 13,5 mld zł. Dla porównania, kapitalizacja Pekao SA, największego polskiego banku notowanego na giełdzie, wynosi ponad 6,2 mld zł.

Szacunkową wycenę OFE CU przeprowadzono na podstawie wartości zdyskontowanych przepływów pieniężnych, liczonej w perspektywie kilkudziesięciu lat, przy założeniu, że do II filaru przystąpi ok. 9 mln osób i fundusz ten utrzyma 25-proc. udział w rynku. Oznacza to, że 1% udziału w rynku zdobyty przez PTE CU byłby wart ok. 541 mln zł.Gdyby te wyliczenia odnieść do innych funduszy i założyć, że one także nie zmienią swojego udziału w rynku (w porównaniu z początkiem lipca, gdy przygotowano wycenę OFE CU), to okazałoby się, że wartość rynkowa PTE PZU wynosi ponad 10,4 mld zł (udział w rynku 19,23%), a PTE Nationale Nederlanden - ponad 9,3 mld zł (udział w rynku 17,34%).Także wartość rynkowa mniejszych funduszy byłaby imponująca. PTE PKO/Handlowy wart byłby obecnie ponad 1,6 mld zł (ok. 3% udziału w rynku), Skarbiec-Emerytura kosztowałby ok. 2 mld zł (prawie 4% rynku), a PTE Norwich Union - ponad 2,4 mld zł (4,5% rynku).To z kolei oznaczałoby znaczny wzrost wartości udziałowców towarzystw. Na przykład BPH i WBK mają obecnie po 10% akcji PTE CU o wartości nominalnej po 12,5 mln zł. Według wyliczeń Flemingsa, są one warte po 1,35 mld zł. Dla porównania, obecna kapitalizacja obu tych banków wynosi odpowiednio 2,38 i 1,73 mld zł.Wartość 20-proc. pakietu akcji PTE NN, który znajduje się w posiadaniu Banku Śląskiego, przekraczałaby 1,8 mld zł, przy kapitalizacji banku wynoszącej niewiele ponad 2,1 mld zł. Ich wartość nominalna wynosi w tej chwili niecałe 6 mln zł. Także wartość akcji BRE w PTE Skarbiec-Emerytura zbliżyłaby się do 1,5 mld zł (bank ma obecnie 75% walorów towarzystwa o wartości nominalnej 30 mln zł). Udział Handlowego w PTE stworzonym razem z PKO BP kosztowałby obecnie 800 mln zł, co stanowi prawie 20% obecnej wartości giełdowej banku.Jednak wartość funduszu wyliczona przez analityków Flemings nie zależy wyłącznie od liczby klientów. Na wielkość zysków generowanych przez PTE mają poważny wpływ koszty związane najpierw z promocją, a potem z funkcjonowaniem towarzystwa oraz wysokość prowizji, pobieranej od składek.

dokończenie str. 7

Tymczasem PTE ustaliły wysokość prowizji od składek na różnym poziomie. W rezultacie, mimo że PTE Zurich Solidarni i PTE Skarbiec-Emerytura mają podobną liczbę klientów, więcej będzie zarabiać pierwsze towarzystwo. Ma ono bowiem wyższe prowizje (9% składki w pierwszym roku i 7% w drugim i następnym) od drugiego (odpowiednio 7,9% i 6%). Jeden procent rynku zdobyty przez różne towarzystwa może mieć więc inną wartość.Ważne jest także, kiedy PTE zacznie generować zyski. Zdaniem specjalistów z Flemings, PTE CU w przyszłym roku przyniesie stratę rzędu 90 mln zł. Jednak już po kilku latach zacznie dawać zyski - w okresie 2001-2005 powinno zarobić ponad 0,9 mld zł. W tym czasie łączne przychody z prowizji powinny wynieść 1,86 mld zł.Inne towarzystwa, mające znacznie mniej klientów, będą przynosiły straty dłużej niż ich duzi konkurenci. Będą miały bowiem stosunkowo wysokie koszty przy niższych wpływach z prowizji. Poza tym nie wszystkie PTE będą miały szanse na wypracowanie zysku. Według różnych wyliczeń, na przetrwanie mogą liczyć jedynie te fundusze, które pozyskają 300-500 tys. klientów, czyli zdobędą od 3 do 5% rynku liczącego 9 mln klientów.Jednak bardziej prawdopodobne jest, że fundusze zaczną zarabiać później, niż to założono w biznesplanach. Obecnie muszą one bowiem zwiększać swoje koszty w warunkach braku przychodów. Jeśli jednak sytuacja poprawi się do końca roku, to odchylenie w stosunku do planów nie będzie duże.Na dodatek, wycena wartości Otwartych Funduszy Emerytalnych będzie różna w zależności od tego, jakie zostanąsokość składek, wzrost płac, stopa zwrotu itd.). Na przykład oparta na bardziej optymistycznych wskaźnikach wycena wartości PTE Nationale Nederlanden, przygotowana przez innych analityków Flemings, daje szacunkową wartość ponad 16 mld zł (przy założeniu, że fundusz będzie miał 15-proc. udział w rynku).Jak twierdzą autorzy tej wyceny, tak naprawdę nie chodziło im o dokładne wyliczenie, ile kosztują poszczególne OFE, a raczej o pokazanie skali, w jakiej będzie liczona wartość funduszy emerytalnych.Wartość funduszy emerytalnych można liczyć jeszcze na inny sposób - mnożąc rynkową wartość jednego klienta (która obecnie szacowana jest na ok. 1,2 tys. zł) przez ich liczbę. Przy takich wyliczeniach wartość OFE CU (ok. 1,68 mld zł) będzie prawie dziesięciokrotnie niższa od podanej przez Flemings. Jednak, zdaniem specjalistów, taka wycena jest możliwa tylko w niektórych przypadkach, i to tylko na początku funkcjonowania funduszy, gdy nie mają one zbyt dużych aktywów.Taką wycenę można przeprowadzić przede wszystkim przy zakupie towarzystwa emerytalnego, bowiem tak naprawdę kupuje się tylko klientów. Zmiana akcjonariusza oznacza bowiem zazwyczaj konieczność zmiany nazwy PTE, a czasem także samego funduszu. Utrzymywanie starej nazwy, według Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, może wprowadzać klientów w błąd. W rezultacie nie kupuje się marki. Nie kupuje się także struktur sprzedaży, ponieważ po 1 stycznia zostaną one zlikwidowane lub znacznie zredukowane.Jak twierdzą szefowie PTE, tutaj także wycena wartości jednego klienta może być różna w zależności od ich liczby. Im będzie ich więcej, tym będą drożsi.

Reklama
Reklama
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Reklama
Reklama