Biura maklerskie w Unii Europejskiej

Jednym z warunków, jaki rodzime domy maklerskie muszą spełnić, gdy Polska stanie się członkiem Unii Europejskiej, jest posiadanie kapitału zabezpieczającego w wysokości 20 tys. euro. Tego wymaga unijny system gwarantowania środków inwestora zgromadzonych na rachunkach inwestycyjnych. Polska wystąpiła wprawdzie o zgodę na okres przejściowy w tej dziedzinie usług na rynku papierów wartościowych, nie wiadomo jednak, czy starania będą skuteczne. W kwestiach związanych ze "swobodnym przepływem usług" wystąpiliśmy bowiem o okresy przejściowe aż w 4 przypadkach.W 1998 r. przychody 47 biur maklerskich wyniosły łącznie 3 mld zł i były wyższe niż rok wcześniej o 20,4%. Znacznie, bo o 50,9% (do 170,4 mln zł), obniżył się wynik z całokształtu działalności, na co zasadniczy wpływ miał wzrost kosztów o 32,2% (do 2,8 mld zł). W sumie jednak dostosowanie się do finansowych standardów UE dla większości dużych biur nie powinno być trudne. Zdaniem Krzysztofa Wantoły, prezesa zarządu Izby Domów Maklerskich, najpoważniejszym hamulcem są rozwiązania legislacyjne, ograniczające rozwój biur poprzez zawężony do rynku giełdowego katalog usług, jakie mogą one oferować. - Bez dywersyfikacji przychodów polskie firmy nie mają szans na spełnienie warunków UE, a przede wszystkim na sprostanie zagranicznej konkurencji - uważa K. Wantoła.Prezes nie chce powiedzieć, ile z 47 działających firm już dziś stać byłoby na 20 tys. ecu funduszu zapasowego. Na pewno piątkę największych, których udział w rynku przekracza w sumie 50%. Polską specyfiką - trochę wymuszoną przez rozwiązania prawne - są firmy małe, działające w niszach rynkowych. Ich egzystencja, przy sztywnym utrzymaniu wspomnianego warunku, byłaby zagrożona.W najbliższych latach będzie zapewne następował proces konsolidacji biur maklerskich, a standardy unijne i otwarcie polskiego rynku usług obrotu papierami wartościowymi jeszcze ten proces przyspieszą. - Warunkiem udanej konsolidacji jest to, by towarzyszyły jej znowelizowane rozwiązania, umożliwiające zaoferowanie usług z dziedziny szeroko rozumianej bankowości inwestycyjnej. Takie są oczekiwania klientów, którzy w jednym biurze chcą mieć pełną ofertę usług - twierdzi K. Wantoła. Zdaniem Izby, zrzeszającej 38 działających na rynku biur maklerskich, wyczerpały one już swoje możliwości rozwoju w obecnych ramach prawnych. Kiedy jednak strona polska przygotowywała stanowisko negocjacyjne w dziedzinie swobodnego przepływu usług, w części dotyczącej obrotu na rynku papierów wartościowych, izba - ze swoim doświadczeniem i głosem doradczym - nie została włączona w ten proces.

BOGDA ŻUKOWSKA