Słabe perspektywy rosyjskiego rynku kapitałowego

We wtorek na giełdach w naszym regionie przeważyły spadki. Najwięcej,bo 1,09%, stracił budapeszteński wskaźnik BUX. Moskiewski RTS spadło 0,21% przy niskich obrotach, które - zdaniem specjalistów - będą sięutrzymywać w najbliższych tygodniach.

BudapesztSpadkami zakończyły się wtorkowe notowania na giełdzie budapeszteńskiej. Tamtejsi inwestorzy, idąc w ślad uczestników czołowych zachodnich parkietów, woleli bowiem pozbywać się akcji. Chętnie sprzedawano przede wszystkim walory banków (OTP, Inter-Europa). Pojawiły się bowiem spekulacje, że węgierski bank centralny zdecyduje się na pozostawienie stóp procentowych powyżej poziomu 10%, aby zwolnić tempo inflacji. Oznacza to słabszy popyt na kredyty bankowe oraz karty kredytowe. Z trendu spadkowego wyłamał się niedawny debiutant - integrator systemów informatycznych Synergon. Chętnie kupowano jego akcje w związku z wiadomością, że od 1 października Synergon ma wejść w skład BUX-a. Wczoraj indeks ten spadł o 1,09% i wyniósł 7494,66 pkt.PragaPod znakiem obniżek cen akcji przebiegła również wtorkowa sesja na parkiecie praskim. Główny wskaźnik koniunktury PX 50 stracił 0,47% i na koniec dnia ukształtował się na poziomie 511,1 pkt. Na uwagę zasługiwał spadek notowań lokalnego potentata branży telekomunikacyjnej SPT Telecom. Spółka Contactel (joint venture Ceske Radiokomunikace i Tele Danmark) od najbliższego poniedziałku uruchomi bowiem działalność internetową i zamierza rywalizować z SPT Telecom, m.in. jeśli chodzi o telekomunikacyjne systemy głosowe. Taniały również walory instytucji finansowych. Wbrew ogólnej tendencji, zdrożały akcje koncernu energetycznego CEZ, który poinformował, że w październiku zamierza wyemitować obligacje w euro, aby wykupić wcześniejsze euroobligacje warte 150 mln USA, których termin zapadalności przypada w grudniu 1999 r.MoskwaWczoraj na giełdzie w Moskwie doszło do niewielkiej przeceny akcji. Wskaźnik RTS stracił 0,21 % i zamknął dzień na poziomie 104,69 pkt., przy niskich obrotach, które sięgnęły 4,3 mln USD. Zdaniem lokalnych specjalistów, przyszłość rosyjskiego rynku rysuje się w niezbyt jaskrawych barwach. Ich zdaniem, zareagował on już na niekorzystne wiadomości o eskalacji konfliktu zbrojnego w Dagestanie oraz możliwości odroczenia przez MFW wypłaty kolejnej transzy pomocy finansowej dla Rosji. Duży wpływ na to ma toczące się w USA śledztwo w sprawie prania rosyjskich pieniędzy za pośrednictwem Bank of New York. - Te doniesienia już wstrząsnęły rynkiem, inwestorzy je zdyskontowali. Teraz wydaje się jasne, że przyjmą oni postawę pasywną, a jakiekolwiek zakupy akcji będą miały charakter krótkoterminowy, czyli spekulacyjny - powiedział Reutersowi jeden z zachodnich maklerów zajmujących się rosyjskim rynkiem. - Nie spodziewam się zagranicznych inwestorów do czasu, gdy na rynku nie pojawią się jakieś naprawdę korzystne wiadomości - dodaje Michael Stein, makler z moskiewskiego biura maklerskiego UFG. Wśród czołowych rosyjskich spółek przeważały wczoraj spadki cen akcji. Staniały nawet walory koncernów naftowych, takich jak Surgutnieftiegaz czy Łukoil, mimo wysokich cen ropy na światowych rynkach oraz słabego rubla, co jest korzystne dla firm o profilu eksportowym.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI