Największa fuzja medialna nie powstrzymała realizacji zysków
Inwestorzy europejscy byli wczoraj rozczarowani brakiem dalszej zwyżkinotowań na Wall Street, która stanowiłaby kontynuację wyraźnego wzrostuz końca zeszłego tygodnia. Dlatego większość czołowych indeksów obniżyła się. Przedpołudniowy spadek Dow Jonesa był efektem realizacji zysków, którejnie zahamowała wiadomość o największym przejęciu w branży medialnej.
Nowy JorkPo poniedziałkowej przerwie świątecznej spodziewano się, że na Wall Street pojawi się wzrost notowań. Liczono na zainteresowanie zakupami akcji ze strony inwestorów, którzy nie byli świadkami piątkowej zwyżki Dow Jonesa, gdyż wcześniej rozpoczęli wydłużony weekend. Czynnikiem, który powinien pobudzić popyt na walory czołowych spółek była również wiadomość o przejęciu, CBS przez Viacom, największej tego rodzaju transakcji w historii branży medialnej. Dodatnio na nastroje wpływało też wzmocnienie dolara wobec jena.Optymistyczne przewidywania nie sprawdziły się jednak. Wtorkowa sesja rozpoczęła się od wahań notowań, po czym Dow Jones spadł przed południem o ponad 13 pkt. (0,12%). Powodem była realizacja zysków osiągniętych podczas wzrostu cen akcji w końcu ubiegłego tygodnia.LondynBrak wyraźnego impulsu z Wall Street sprawił, że na giełdzie londyńskiej popyt na akcje był niewielki. W tych warunkach FT-SE 100, po niewielkich wahaniach, zakończył sesję na poziomie o 66,2 pkt. (1,04 %) niższym niż w poniedziałek. Stosunkowo duże było zainteresowanie walorami brytyjskich instytucji finansowych. Najbardziej wzrosły notowania Barclays Bank, kontynuując zwyżkę z dnia poprzedniego, oraz National Westminster Bank, odrabiając poniedziałkowe straty spowodowane wiadomością o przejęciu firmy asekuracyjnej Legal & General.FrankfurtWe Frankfurcie doszło do odwrócenia początkowego wzrostu notowań i DAX Xetra spadł o 9,19 pkt. (0,17%). Ujemnie na ogólną atmosferę wpływał brak wyraźnych bodźców z giełdy nowojorskiej. Wśród walorów, które najbardziej straciły na wartości, były akcje spółki Viag w związku z brakiem decyzji w sprawie fuzji z Veba. Staniały także papiery firmy Linde, która zapowiedziała powiększenie kapitału. Chętnie kupowano natomiast akcje towarzystwa reasekuracyjnego Munich Re oraz producenta samochodów sportowych Porsche, któremu pozytywnej rekomendacji udzielił Lehman Brothers. Zdrożały też akcje potentata energetycznego RWE ze względu na optymistyczne prognozy do 2010 r.ParyżStosunkowo najlepsza atmosfera panowała na parkiecie paryskim, ale i tam zwyżka notowań uległa osłabieniu. CAC-40 podniósł się o 11,89 pkt. (0,25%). Największym powodzeniem cieszyły się akcje potentata branży samochodowej Renault, a także walory Banque Nationale de Paris, które - zdaniem inwestorów - są wciąż zbyt tanie. Zdrożały również papiery firmy Metaleurop ze względu na wyższe notowania cynku oraz perspektywę zmiany struktury akcjonariatu.TokioWtorek przyniósł lekki spadek notowań w Tokio, który tłumaczono dwoma zjawiskami. Po pierwsze, inwestorzy woleli nie przejawiać zbytniej aktywności w oczekiwaniu na wieści z giełdy nowojorskiej, która wznowiła działalność po poniedziałkowej przerwie świątecznej. Nie mniej istotnym czynnikiem była niepewność przed zapowiedzianą na czwartek publikacją danych o wielkości japońskiego produktu krajowego brutto w okresie od kwietnia do czerwca. Są one bardzo istotne, gdyż zależą od nich najbliższe decyzje rządu, dotyczące zwłaszcza polityki budżetowej. W tych okolicznościach Nikkei 225 obniżył się o 49,01 pkt. (0,28%).Na uwagę zasługiwało duże zainteresowanie akcjami firm telekomunikacyjnych, szczególnie NTT Docomo, które osłabiło ogólny spadek notowań. Wyraźnie wzrosła wczoraj cena walorów Softbank. Chętnie kupowano również papiery niektórych biur maklerskich, licząc na wzrost ich zysków.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI