Znów maleje zaufanie do moskiewskiej giełdy
Podczas pierwszych w tym tygodniu sesji na czołowych giełdach w naszym regionie negatywnie wyróżnił się rosyjski wskaźnik RTS, który stracił aż 6,46%. W Pradze i Budapeszcie, gdzie również przeważały spadki, czekano na dzisiejsze publikacje najnowszych danych makroekonomicznych.
BudapesztPrawie o 1% staniały w poniedziałek akcje notowane na giełdzie w Budapeszcie. Obniżkę tamtejszego wskaźnika BUX o 0,98%, do 7505,54 pkt. wywołała przede wszystkim wyprzedaż przez inwestorów walorów koncernu naftowo-gazowego MOL, jednej z największych spółek, notowanych na węgierskim parkiecie. Zdaniem analityków, głównym powodem pozbywania się akcji tej spółki jest wciąż ubiegłotygodniowa decyzja rządu o przełożeniu z 1 października na 1 stycznia 2000 r. terminu podwyżki cen gazu na Węgrzech. Tymczasem inwestorzy już wcześniej kupowali walory MOL, licząc, że dzięki temu osiągnie on lepsze wyniki w drugim półroczu. Eksperci uznali też, że jednym z powodów wczorajszych spadków była nie najlepsza koniunktura, panująca teraz na największych światowych rynkach kapitałowych. Inwestorzy czekali na dzisiejszą publikację danych, dotyczących sierpniowej inflacji na Węgrzech.PragaW poniedziałek na parkiecie praskim doszło do niewielkich zmian notowań. Inwestorzy zwlekali z podejmowaniem decyzji, czekając na dzisiejszą publikację danych, dotyczących czeskiego PKB w drugim kwartale br. Według prognoz analityków, wskaźnik ten obniżył się w tym okresie o 0,9%, wobec 4,5-proc. spadku w pierwszym kwartale 1999 r. Wczoraj na początku notowań drożały akcje koncernu telekomunikacyjnego SPT Telecom, do czego przyczyniła się wiadomość, że prowadzone w Holandii śledztwo w sprawie nabycia w 1995 r. przez tamtejszą firmę telekomunikacyjną Royal KPN udziałów w SPT Telecom nie wykazało żadnych nieprawidłowości w tej operacji. W drugiej połowie sesji zaczęto jednak sprzedawać walory tej spółki. - Kurs SPT Telecom spadł bez żadnych podstaw fundamentalnych. Myślę, że jutro będzie lepiej po ujawnieniu wielkości PKB. To samo dotyczy koncernu energetycznego CEZ - powiedział Reutersowi Marek Drohininsky z praskiego biura Stratego Invest. Zdrożały natomiast walory Komercni Banka, w związku z pogłoskami, że przed planowaną prywatyzacją rząd wesprze bank finansowo. Wskaźnik PX 50 spadł wczoraj zaledwie o 0,06% i wyniósł 504,8 pkt.MoskwaBardzo nieudanie rozpoczął się nowy tydzień na moskiewskiej giełdzie. Tamtejszy wskaźnik RTS spadł aż o 6,46%, zamykając dzień na poziomie 97,13 pkt., tj. poniżej ważnej granicy 100 pkt. Głównym powodem, dla którego inwestorzy pozbywali się akcji, był drugi już w ciągu ostatnich pięciu dni atak bombowy na dom mieszkalny w Moskwie. Analitycy obawiają się, że sytuacja ta skłoni prezydenta Borysa Jelcyna do wprowadzenia stanu wyjątkowego, co z kolei może opóźnić zaplanowane na grudzień wybory parlamentarne w Rosji. - To byłoby bardzo niekorzystne dla rynku. Oznaczałoby osłabienie i tak słabej demokracji w Rosji. Inwestorzy chcą nowego prezydenta i stabilizacji sytuacji - powiedział agencji Bloomberga Bill Browder, menedżer z działającego w Moskwie funduszu inwestycyjnego Hermitage. Wczoraj zdecydowanie negatywnie wyróżnił się koncern branży telekomunikacyjnej Rostelecom, którego akcje staniały aż o 15%.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI