Popyt na SPT Telecom zapobiegł obniżce czeskiego indeksu PX 50
Środowe sesje w naszym regionie miał podobny przebieg, jak notowania wtorkowe. Nadal taniały akcje na giełdach w Budapeszcie i Moskwie, natomiast niewielkie zwyżki znów przeważyły na parkiecie praskim,przede wszystkim dzięki popytowi na SPT Telecom.
BudapesztŚrodowa sesja na parkiecie budapeszteńskim przyniosła kontynuację spadków, które miały miejsce dzień wcześniej. Inwestorów niepokoiły przede wszystkim zniżki na największych giełdach zachodnich, jednak również z obawą śledzili wydarzenia na lokalnej scenie politycznej. Wciąż bowiem istnieją obawy, że niebawem może ustąpić szef węgierskiego banku centralnego Gyorgy Suranyi. Rząd zamierza przeprowadzić śledztwo w sprawie wymiany zadłużenia w 1997 r. pomiędzy bankiem centralnym a ministerstwem finansów. Ponadto zbada się też sprawę zadłużenia w latach 1991-96 wiedeńskiego oddziału węgierskiego banku centralnego - Wechsel und Creditbank AG, który w tym okresie poniósł straty w wysokości 70 mld forintów (286 mln USD). Liderami spadków były wczoraj bank OTP oraz sieć lombardów BAV. Nadal taniały również walory koncernu petrochemicznego MOL. BUX spadł o 1,19%, do 7273,26 pkt.PragaLekką zwyżką notowań zakończyła się wczorajsza sesja na praskiej giełdzie. Sprzyjał temu przede wszystkim popyt na walory lokalnego potentata telekomunikacyjnego SPT Telecom, który wywołała m.in. wypowiedź prasowa czeskiego wiceministra finansów Jana Mladeka. Poinformował on, że rząd chce przyspieszyć proces prywatyzacji SPT Telecom, aby lepiej był on przygotowany do wolnorynkowej konkurencji na lokalnym rynku telekomunikacyjnym. Pełna liberalizacja tego rynku w Czechach ma nastąpić do końca 2000 r. - Dzisiejsze wzrosty indeksu giełdowego zawdzięczamy przede wszystkim SPT Telecom. Akcje innych spółek raczej taniały ze względu na niekorzystne doniesienia z czołowych giełd zachodnich, a w szczególności z parkietu frankfurckiego - powiedział Bloombergowi Pavel Krabicka, makler z biura Atlantik Financial Markets w Brnie. Wskaźnik PX 50 wzrósł wczoraj o 0,43%, do 511,5 pkt.MoskwaW środę nadal trwały spadki cen akcji na moskiewskiej giełdzie. Tym razem indeks RTS spadł o 2,77%, do 92,77 pkt. Uwagę zwracała przecena akcji spółek branży naftowej, którą wywołał pierwszy od ośmiu dni spadek cen ropy na światowych rynkach. - Wśród sprzedających znaleźli się dzisiaj lokalni gracze giełdowi, którzy uświadomili sobie, że raczej trudno spodziewać się teraz powrotu kapitału zagranicznego na nasz rynek - powiedział Reutersowi Oleg Martynienko, makler z moskiewskiego Alfa-Bank. Atmosferę wśród inwestorów pogorszyły m.in. pogłoski, że być może niebawem z zajmowanego stanowiska ustąpi sprawujący zaledwie od kilku tygodni funkcję premiera Władimir Putin. Jednym z powodów dymisji mógłby być problem władz rosyjskich ze znalezieniem sprawców ataków bombowych na budynki mieszkalne w Moskwie oraz w innych rosyjskich miastach. Zdaniem Olega Martynienki, po tym, jak RTS spadł poniżej bariery 100 pkt., będzie on teraz szukał nowego poziomu wsparcia. - Niestety, nie jest to raczej 90 pkt., lecz bardziej prawdopodobne, że spadki zostaną zahamowane dopiero na poziomie 80 pkt. - stwierdził moskiewski specjalista.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI