Wierzytelności

W niewielkim stopniu wzrosła podaż wierzytelności wobec odbiorców energii cieplnej i elektrycznej. Czy należy spodziewać się jeszcze większej podaży? Zdaniem niektórych pośredników, raczej nie ma podstaw, by jeszcze wzrastała, bowiem popyt na razie ją równoważy.Pojawiają się w obrocie pakiety wierzytelności i można sądzić, że ten rodzaj obrotu będzie znajdować coraz więcej zwolenników. Zarówno dla wystawiających do sprzedaży, jak i dla kupujących pojawia się wiele korzyści. Przede wszystkim jest to zaoszczędzenie ogromnej pracy księgowej i możliwość negocjowania dyskonta. To zaś rysuje margines, na którym można znaleźć sposobność do odniesienia korzyści bez uszczerbku dla drugiej strony kontraktu. Jako oczywista konsekwencja - niekiedy bardzo długich - łańcuchów wzajemnych zobowiązań finansowych, w tabelach pośredników pojawiają się wierzytelności wywodzące się z różnych segmentów rynku. Gdy jednak przyjrzymy się im bliżej, widać wyraźnie, że łączy je relacja dług-wierzytelność. Takie łańcuchy kompensacyjne nadal stanowią intratną formę alokacji kapitałowej. Dobrze jest jednak w przypadku penetracji rynku poradzić się pośrednika, bowiem różnorodność podmiotów i wierzytelności jest na tyle duża, że trzeba dobrego wglądu w przedsiębiorstwo dłużnika, aby nie wystawiać się na zbyt duże ryzyko inwestycyjneInwestorzy rynku wierzytelności skarżą się na zbyt małą podaż wierzytelności konwertowalnych wobec przedsiębiorstw państwowych. Trudno jest temu zaradzić na poczekaniu. Nic nie wskazuje też na jakąś radykalną zmianę tego stanu rzeczy w najbliższych tygodniach.Niewielkie wahania cen faktur i odsetek górniczych to jakby stała konsekwencja ogólnej dekoniunktury w polskim przemyśle wydobywczym i wiosennego, radykalnego obniżenia popytu na surowce opałowe.Propozycje pośredników odzwierciedlają wyraźnie te tendencje.Faktury i odsetki hutnicze utrzymują się na nie zmienionym poziomie cenowym. Zdaniem wielu pośredników handlujących od dłuższego czasu długami w tym sektorze, można się spodziewać utrzymania się cen na względnie stałym poziomie.Długi zakładów obsługujących kopalnie i spółki węglowe cieszą się wzięciem, ale mniejszym, niż wiosną. Wzrostu cen należy spodziewać się dopiero pod koniec września lub w październiku, zależnie od warunków pogodowych.

Paweł Winiewski