Amerykańska gospodarka w statystycznej mgle

Obawy konsumentów o skutki bomby milenijnej utrudniają Rezerwie Federalnej sterowanie polityką monetarną Stanów Zjednoczonych w okresie szybkiego wzrostu gospodarczego i zmniejszają możliwości podniesienia jeszcze w tym roku stóp procentowych przez bank centralny.Pracownicy Fed, jak i ekonomiści z zewnątrz obserwujący pracę banku centralnego są zdania, że ewentualne problemy komputerowe wynikające ze zmiany daty na rok 2000 w poważnym stopniu utrudniają prowadzącym politykę monetarną ustalenie, jak odbije się to na popycie i cenach. - Zbliżający się koniec roku zwiększa niepewność co do tego, co rzeczywiście będzie działo się w amerykańskiej gospodarce i zmusza Fed do bezczynnego obserwowania sytuacji - powiedział gazecie "Financial Times" William Dudley, główny ekonomista w amerykańskim banku inwestycyjnym Goldman Sachs.Silny zabezpieczający popyt na niektóre rodzaje towarów i obserwowane na dużą skalę tworzenie zapasów przez spółki obawiające się rynkowych perturbacji w styczniu już zaczęło windować wzrost gospodarczy w ostatnich kilku miesiącach bieżącego roku. Ze wstępnych raportów spółek produkcyjnych wynika, że samo tworzenie nadzwyczajnych zapasów może o ponad 1 punkt procentowy zwiększyć tempo wzrostu produktu krajowego brutto w ostatnim kwartale 1999 roku. W ten sposób bomba milenijna już wpływa na kształt gospodarczych statystyk.Na przykład departament handlu poinformował o kolejnym rekordowym deficycie w obrotach handlowych USA. W lipcu wyniósł on 25,18 mld USD, co oznacza wzrost importu i, zdaniem niektórych ekonomistów, częściowo jest wynikiem obaw spółek o skutki bomby milenijnej. Rezultatem zwiększonego popytu może być przejściowy wzrost cen, co zniekształci prognozy inflacyjne.Z drugiej strony ryzyko bomby może zmniejszyć wydatki w innych dziedzinach. Na przykład inwestycje w wyposażenie i usługi komputerowe w celu zabezpieczenia się przed bombą, które w ostatnich latach w samych Stanach Zjednoczonych sięgnęły kilkudziesięciu miliardów dolarów, będą zmniejszały się w ostatnich trzech miesiącach bieżącego roku. Wszystkie te niezwykłe procesy mogą być kontynuowane w pierwszych kilku miesiącach przyszłego roku lub też pojawią się zupełnie odwrotne tendencje, co w równym stopniu będzie zniekształcało obraz amerykańskiej gospodarki. Jeden z byłych pracowników Fed określił to mianem statystycznej mgły.W tej sytuacji bank centralny przez najbliższe sześć miesięcy zapewne będzie wstrzymywał się przed podejmowaniem jakichkolwiek decyzji kształtujących politykę pieniężną, nie będzie zatem ani podnosił, ani obniżał stóp procentowych.

J.B.