Rynek równoległy pozostaje pod kontrolą niedźwiedzi. Przewaga podaży spowodowała, że w czasie ostatnich dwóch miesięcy WIRR stracił już 40 proc. tego, co z trudem zyskał od października '98 do lipca '99. W czasie wczorajszych notowań indeks spadł o 2,3 proc., do poziomu 1642,7 pkt.W dalszym ciągu spadkom towarzyszy dość niski wolumen, co może sugerować, że mimo wszystko mamy jedynie do czynienia z korektą wcześniejszych wzrostów. Aby ten pozytywny scenariusz miał rację bytu, spadki na rynku równoległym powinny zostać powstrzymane po zniesieniu poprzedniej zwyżki o 50 lub 62 proc. W tym konkretnym przypadku oznacza to, że popyt powinien uaktywnić się w pobliżu 1570 pkt. lub 1485 pkt. Szczególnie ten drugi poziom wydaje się być solidnym wsparciem, ponieważ na tej wysokości na początku roku znajdowało się dolne ograniczenie kilkumiesięcznej konsolidacji. Z drugiej strony, wracając do analizy obrotów, należy zauważyć, że aktywność inwestorów wzrasta, kiedy WIRR spada i jest minimalna w czasie zwyżki indeksu. Układ wskaźników technicznych jest niekorzystny. Oscylatory krótkoterminowe sygnalizują silne wykupienie rynku, ale z drugiej strony nie potwierdziły ostatniego spadku. Wyraźną przewagę niedźwiedzi sygnalizuje średnioterminowy MACD.
TOMASZ JÓŹWIK
Parkiet Gazeta Giełdy