Czy powstanie największy koncern miedziowy na świecie?

Największy amerykański producent miedzi Phelps Dodge Corp. nieugięcie dąży do wytyczonego celu, jakim jest wrogie przejęcie dwóch mniejszych planujących połączenie konkurentów - Asarco Inc. oraz Cyprus Amax Mineralis Co. - i awansowanie na pierwsze miejsce w świecie wśród firm branży miedziowej.Batalia o prymat na świecie trwa już od lipca br. Najpierw Asarco (4. miejsce na świecie) i Cyprus (miejsce 6.) postanowiły połączyć swoje siły w ramach operacji wartej 1,42 mld USD. W kilka dni później Phelps (klasyfikowany na 2. miejscu) zaoferował obu firmom przejęcie za cenę 2,56 mld USD w drodze zamiany akcji. Oferta ta została uznana za wrogą i odrzucona. Wtedy Phelps zdecydował się na "drugie podejście", w którym podwyższył cenę przejęcia do 2,66 mld USD (również w drodze zamiany akcji). I ta oferta została odrzucona, a Asarco i Cyprus podtrzymały zamiar fuzji (akcjonariusze obu spółek mają ją zatwierdzić w najbliższy czwartek, 30 września).Im bliżej końca września, tym atmosfera w amerykańskich koncernach miedziowych stawała się coraz bardziej gorąca. Wreszcie pod koniec ubiegłego tygodnia Phelps nie wytrzymał i postanowił po raz kolejny podwyższyć ofertę - tym razem do 2,87 mld USD (prawie o 900 mln USD więcej, niż wynosi kapitalizacja giełdowa obu firm). Co ciekawsze, część tej kwoty (prawie 1 mld USD) zostałaby wypłacona w gotówce. Ma to zmiękczyć akcjonariuszy Asarco i Cyprusa przed czwartkowymi NWZA.Jakie decyzje podejmą akcjonariusze - nie wiadomo. Z obozu Cyprus Amax Mineralis dobiegają ponoć opinie o rosnących szansach zawetowania fuzji z Asarco. Z drugiej strony wiadomo, że obie firmy nadal nie są usatysfakcjonowane warunkami przedstawionymi przez kierownictwo Phelps Dodge. Ich zdaniem, jest to ciągle ok. 19% poniżej oczekiwań. Na razie rosną kursy giełdowe Cyprusa i Asarco, natomiast spadły - Phelps Dodge.

W.K.