Reformy podatkowej nie będzie?

Są bardzo małe szanse na przeprowadzenie reformy podatkowej - uważa Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club. Obniżenie podatków wymuszałoby większe zdyscyplinowanie wydatków publicznych, a to będzie trudno osiągnąć w parlamencie - twierdzą członkowie BCC.

Niechęć do obniżania podatków wśród polityków to efekt lobbingu niektórych grup zawodowych, pochodzących głównie z nierentownych branż państwowych. Niższe stawki to mniejsze dotacje dla tych przedsiębiorstw. - Znaczna część AWS ma korzenie w deficytowych, dotowanych gałęziach przemysłu. Zapowiada się więc odrzucenie przez Sejm ustaw rządowych - powiedział wczoraj M. Goliszewski.Jeremi Mordasewicz, wiceprezes BCC dodał, że wysokie obciążenia podatkowe mogą spowodować zastój inwestycyjny w polskich przedsiębiorstwach. - Możemy wówczas zapomnieć o utrzymaniu choćby dotychczasowego tempa wzrostu gospodarczego - powiedział J. Mordasewicz. Według przedsiębiorców, mniejsze inwestycje będą oznaczać mniejszą liczbę miejsc pracy i, w związku z tym, większe bezrobocie.Tak nisko notowana w sondażach koalicja prawdopodobnie nie zdecyduje się na obcięcie dotacji - może je nawet zwiększyć z czysto politycznych względów. W rezultacie zwiększy się deficyt finansów publicznych, co może być silnym bodźcem inflacyjnym.Według członków BCC, ostrzeżeniem przed nadmiernym poluzowaniem polityki wydatków publicznych była ostatnia decyzja Rady Polityki Pieniężnej. RPP podniosła w ubiegłą środę o 1 pkt. procentowy stopę interwencyjną. Chociaż na razie nie ma ona bezpośredniego wpływu na działalność gospodarczą, to przedsiębiorcy odczytują ją jako sygnał nie najlepszej kondycji finansów publicznych.Według BCC, RPP chciała w ten sposób dać do zrozumienia, że nie będzie tolerować prób ukrywania deficytu, a wraz ze zwiększeniem się deficytu finansów publicznych może podnieść stopy procentowe. To mogłoby doprowadzić do podrożenia kredytów, co może zniechęcić przedsiębiorców do inwestycji.

M.CH.