Węgierskie spółki farmaceutyczne liczą na dobre wyniki w Polsce

W poniedziałek kontynuowano wyraźne zwyżki z ubiegłego tygodnia na giełdzie w Moskwie. Wzrósł również budapeszteński BUX, przede wszystkim dzięki popytowi na spółki farmaceutyczne. Mimo zainteresowania akcjami czeskich banków, wyprzedaż walorów SPT Telecom przyczyniła się do nieznacznego spadku praskiego indeksu PX 50.

BudapesztPierwsza w tym tygodniu sesja na parkiecie budapeszteńskim przyniosła zwyżki cen akcji. Wskaźnik BUX wzrósł o 0,77%, do 6883,92 pkt., a sprzyjała temu piątkowa ponad 1-proc. zwyżka wskaźnika giełdy nowojorskiej. Liderem wzrostów był koncern branży farmaceutycznej Richter Gedeon. Jego akcje zdrożały o ponad 6% w związku z perspektywami dobrych wyników w drugiej połowie br. Przemawia za tym, co warte podkreślenia, wzrost sprzedaży węgierskiej spółki na rynku polskim, który powinien zrekompensować wciąż kiepskie rezultaty w dotkniętej kryzysem Rosji (największy rynek zagraniczny Gedeona). - Polski rynek farmaceutyczny jest najszybciej rozwijającym się w regionie, co sprzyja działającym tam spółkom węgierskim - powiedział Bloombergowi Peter Karakas, analityk sektora farmaceutycznego w londyńskim oddziale francuskiego banku Paribas. Wczoraj drożały również walory innej węgierskiej spółki produkującej leki - Egis.PragaNa giełdzie praskiej doszło do nieznacznego spadku wskaźnika PX 50. Stracił on 0,2% i spadł poniżej poziomu 500 pkt., notując 499,4 pkt. Piątkowemu wzrostowi Dow Jonesa i dalszemu popytowi na akcje czeskich instytucji finansowych (Komercni Banka i Ceska Sporitelna) przeciwstawiła się bowiem wyprzedaż walorów spółek o największej kapitalizacji - SPT Telecom, CEZ i Uniepetrol. - Jeśli chodzi o SPT Telecom, największą spółkę na parkiecie, to jego walorów pozbywał się inwestor zagraniczny - powiedział Reutersowi Martin Urban, makler z IPB Bank. Czescy specjaliści zgodnie twierdzą, że w najbliższym czasie rynek powinien przede wszystkim reagować na wydarzenia na giełdach zagranicznych. Dopiero w końcu października na pierwszym planie znajdą się publikowane przez spółki wyniki finansowe za trzeci kwartał br.MoskwaW poniedziałek na giełdzie moskiewskiej kontynuowano wyraźne zwyżki z końca ubiegłego tygodnia. Specjaliści wskazywali na jeden, dość dziwny powód, dla którego drożały akcje. - Jest to jeden z takich dni, kiedy brak złych wiadomości jest dobrą wiadomością i inwestorzy kupują papiery - powiedział Reutersowi Loren Bough, makler z moskiewskiego biura Brunswick Warburg. - Ostatnio na rosyjskim rynku mamy taki scenariusz, że indeks rośnie o 10-20%, po czym spada w tych samych rozmiarach. Inwestorzy dzisiaj uznali, że mogą jeszcze zajmować pozycje - dodał. Wczoraj akcje kupowali zarówno inwestorzy zagraniczni, jak i lokalni, jednak większość ekspertów wątpiła, czy tendencja wzrostowa może na rynku utrzymać się dłużej. Ich zdaniem, potrzebny byłby do tego jakiś nowy bodziec, którym mogłaby być np. wypłata przez MFW kolejnej transzy kredytu. Największym zainteresowaniem cieszyły się wczoraj walory spółek naftowych (Łukoil, Surgutnieftiegaz), którym sprzyjają wysokie ceny ropy i słaby rubel. Głównie prowadzą one bowiem działalność o profilu eksportowym. RTS wzrósł o 4,16% i zakończył dzień na poziomie 97,19 pkt.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI