Rynki zagraniczne

Rynki światowe powoli odrabiają straty z wrześniowych spadków. Jednak większość sygnałów technicznych pokazuje, że te zwyżki mają korekcyjny charakter. Indeks Dow Jones Industrial Average testuje od dołu formację kanału trendowego, z którego wybił się w połowie września. Negatywny test tego poziomu będzie zapowiadał spadek DJIA do poziomu ok. 9500-9800 pkt. Giełda warszawska pozostaje wyraźnie słabsza od najważniejszych rynków światowych. Siła relatywna polskiego rynku utrzymuje się w trendzie spadkowym.

Ostatni tydzień stał pod znakiem nieznacznych wzrostów cen akcji. Indeksy odrobiły od połowy do trzech czwartych wrześniowych spadków. Jednak zachowanie rynków w czasie tej zwyżki wyraźnie świadczy o jej korekcyjnym charakterze. Słaba dynamika i zatrzymywanie się w strefach oporu świadczy, że w dłuższym terminie kontrolę nad większością rynków nadal sprawują niedźwiedzie.GPW na tle rynków światowychTrwający od początku sierpnia trend spadkowy siły relatywnej polskiego rynku akcji względem najważniejszych rynków światowych utrzymuje się. Tworzona w ostatnich tygodniach formacja przypomina chorągiewkę, czyli typową formację zapowiadającą kontynuację spadków. Ewentualne spadki na rynkach światowych (w najbliższym czasie bardzo prawdopodobne) mogą więc mieć spore negatywne przełożenie na poziom cen polskich akcji.Obecnie nie ma sygnałów technicznych, które zapowiadałyby odwrócenie spadkowego trendu siły relatywnej polskiego rynku w najbliższym czasie. Spadki polskich akcji będą prawdopodobnie nadal silniejsze od spadków cen na rynkach światowych, a ewentualne wzrosty będą mieć mniejszy zasięg.Sytuacja technicznaSytuacja techniczna globalnego rynku akcji raczej nie zmieniła się. Po sygnałach zmiany trendu na rynku amerykańskim najważniejsze indeksy wykonują ruchy powrotne do formacji konsolidacji lub linii trendu. Na rynkach europejskich i azjatyckich trwa stagnacja, a wykresy indeksów utrzymują się w trendach bocznych.USAIndeks Dow Jones Industrial Average odrobił część strat z ostatnich spadkowych tygodni i doszedł od dołu do formacji kanału trendowego. Zaznaczona na wykresie lekko zwyżkująca linia oporu będzie prawdopodobnie stanowić bardzo silną barierę podażową dla obecnej fali wzrostowej. Przełamanie tego oporu wydaje się mało prawdopodobne. Negatywny test opisywanej linii potwierdzi zmianę trendu średnioterminowego, jaka prawdopodobnie miała miejsce na rynku amerykańskim w ostatnich miesiącach. W takiej sytuacji będzie można spodziewać się spadku indeksu Dow Jones Industrial o wysokość formacji, czyli do ok. 9800 pkt. W dalszej perspektywie indeks DJIA może spaść do poziomu 9500 pkt. Taki zasięg zniżki wynika z wysokości formacji kanału trendowego, z którego amerykański indeks wybił się w lipcu br. Kolejna bardzo silna strefa wsparcia dla spadków DJIA znajduje się w strefie ok. 9100-9300 pkt.Indeks Standard & Poor's testuje zaznaczoną na wykresie linię trendu spadkowego. Jej przełamanie w górę wydaje się mało prawdopodobne. Odbicie od tej linii w dół będzie zapowiadać spadek indeksu do ok. 1250 pkt., gdzie znajduje się zaznaczona na wykresie lekko opadająca linia wsparcia łącząca cztery ostatnie dołki notowań indeksu S&P500. Stanowi ona jednocześnie linię szyi średnioterminowej formacji głowy i ramion - formacji zapowiadającej wejście amerykańskiego rynku akcji w fazę bessy. Jeżeli ta linia zostanie przełamana w dół, to będzie można spodziewać się spadku indeksu S&P 500 o dalsze 150 pkt., do ok. 1100 pkt. Jest to jednak scenariusz długoterminowy.Nadal najsilniejszym indeksem amerykańskim jest Nasdaq, na którego notowania największy wpływ mają akcje spółek wysokiej technologii. Nasdaq testuje poziom poprzedniego szczytu z połowy września i odrobił już wszystkie straty z wrześniowego spadku. Ewentualne przełamanie tego oporu może otworzyć drogę do dalszych wzrostów, a to postawiłoby pod dużym znakiem zapytania spadki prognozowane przez negatywne formacje na wykresach indeksów DJIA i S&P 500ropaIndeks Dow Jones Euro Stoxx 50 obrazujący przebieg notowań na rynkach akcji 50 największych spółek europejskich znajduje się w trendzie horyzontalnym od kwietnia br. Od początku października wartość indeksu rośnie, odrabiając straty z wrześniowej bessy. Indeks odrobił już prawie połowę tych strat. Wydaje się jednak, że w najbliższym czasie ponownie spadnie w pobliże poprzedniego dna. Na jego poziomie (3620 pkt.) znajduje się dość istotne krótkoterminowe wsparcie dla spadków. W dłuższej perspektywie najbardziej prawdopodobny scenariusz to kontynuacja tendencji horyzontalnej indeksu w strefie 3500-4000 pkt. Na razie nie ma sygnałów zapowiadających zakończenie tej tendencji.Sytuacja na wykresie indeksu DAX Xetra, który obrazuje notowania na niemieckim rynku akcji, jest bardzo podobna do tej, jaka charakteryzuje opisywany wyżej indeks Dow Jones Euro Stoxx 50. DAX utrzymuje się w trendzie horyzontalnym wyższego rzędu. Najważniejsze wsparcie dla spadków znajduje się na poziomie ok. 5000 punktów, gdzie zostały ukształtowane dwa ostatnie średnioterminowe dołki notowań. Ewentualne przełamanie tej bariery otworzy niedźwiedziom drogę do spadku o blisko 700 pkt., do poziomu 4300 pkt.Ponad połowę strat z wrześniowej bessy odrobił już także rynek londyński, obrazowany przez indeks FT-SE 100. Od kilku miesięcy ten indeks tworzy jednak nowe dołki i szczyty na coraz niższych poziomach, co jest charakterystyczne dla bessy. W obecnej sytuacji nadal nie ma sygnałów zapowiadających jej zakończenie. Na wykresie FT-SE 100 można dostrzec systematycznie kształtującą się formację głowy i ramion, która zapowiada spadek o ok. 10%.W dalszym ciągu bardzo silny jest rynek francuski. Właściwie jest to jedyny parkiet europejski, gdzie utrzymuje się hossa. Indeks CAC-40 odrobił już prawie całe straty z wrześniowego załamania.AzjaIndeks Nikkei 225 od lipca utrzymuje się w lekkim trendzie spadkowym, który właściwie można nazwać trendem bocznym, bo mimo sporych wahań i coraz niższych dołków i szczytów wartość indeksu praktycznie nie spada. Silne wsparcie dla spadków znajduje się obecnie na poziomie ok. 17 000 pkt., a silny opór dla wzrostów to 18 500 pkt. - dotychczasowy szczyt hossy.W trendzie horyzontalnym znajduje się również indeks Hang Seng. Na jego wykresie tworzy się kilkumiesięczna formacja głowy i ramion, ale indeks nadal utrzymuje się powyżej linii szyi. Jeżeli zostanie ona przełamana, będzie można spodziewać się spadku indeksu Hang Seng o 2500 pkt., do ok. 10 000 pkt.PodsumowanieW najbliższym czasie prawdopodobne wydaje się wyhamowanie obecnych wzrostów i powrót indeksów do poziomów ostatnich dołków. Wynik testowania tych poziomów wsparcia pokaże, czy proces zmiany trendów wyższego rzędu jest kontynuowany, czy też bykom uda się ponownie przejąć kontrolę nad rynkiem. Na razie przewagę mają niedźwiedzie i charakter ostatnich wzrostów to potwierdza.Polski rynek akcji prawdopodobnie nadal będzie wyraźnie słabszy od giełd światowych. Silny trend spadkowy na wykresie siły relatywnej zapowiada dalsze pogorszenie koniunktury na warszawskiej giełdzie.

PIOTR WĄSOWSKI