Na sesji wtorkowej indeks rynku równoległego spadł o 1,5 proc., do poziomu 1685,6 pkt. Wolumen był bardzo niski i tylko nieznacznie przekroczył 200 tys. sztuk. Po trwających prawie dwa tygodnie wzrostach wiele wskazuje na to, że korekta zakończyła się. Zniesienie fali spadkowej trwającej do końca sierpnia do końca września wyniosło 38,2 proc. Dokładnie taki sam zasięg miała korekta zniżki z przełomu lipca i sierpnia, po czym nastąpił powrót do trendu głównego. Z drugiej strony, wczorajszy spadek nie został potwierdzony przez obroty, ale kiedy przewagę na rynku mają niedźwiedzie, wolumen nie musi potwierdzać kierunku ruchu indeksu. Wskaźniki techniczne nie dają jakichś zdecydowanych sygnałów do spadku. Oscylatory krótkoterminowe znajdują się w pobliżu poziomów równowagi, a średnioterminowe wprawdzie pozostają w obszarze wartości ujemnych, ale mają jeszcze dość miejsca na korekcyjne wzrosty. Dlatego wcale nie przesądzałbym powrotu do niekorzystnej tendencji już teraz, szczególnie że na razie na wykresie indeksu ukształtowała się odwrócona głowa z ramionami. W przypadku zniżki najbliższe wsparcie wyznacza ostatni dołek, znajdujący się na poziomie 1625 pkt. Zwyżka powinna napotkać opór na wysokości 1760 pkt., gdzie przebiega linia trendu spadkowego, poprowadzona przez szczyty z lipca i sierpnia.
TOMASZ JÓŹWIK
PARKIET GAZETA GIEŁDY