Alcro Beckers ma wolną ręką w sprawie Polifarbu Dębica

Wycofanie przez Foksal NFI i NFI Zachodni pozwu z sądu przeciw Polifarbowi Dębica otwiera drogę firmie Alcro Beckers do wycofania spółki z giełdy. Szwedzi będą chcieli to zrobić tuż po zakończeniu wezwania na akcje dębickiej firmy.

Zaskarżenie na początku września przez Foksal i Zachodni uchwał czerwcowego walnego Polifarbu Dębica było skutkiem zawiązania się koalicji pomiędzy siedmioma NFI i Skarbem Państwa. Po miesiącu fundusze wycofały skargę, nie podając żadnego oficjalnego powodu, dla którego zmieniły zdanie. Jednak nieoficjalnie przedstawiciele funduszy przyznają, że powodem była wcześniejsza sprzedaż akcji Polifarbu Dębica szwedzkiej firmie Alcro Beckers. Doszło do niej w połowie września i obecnie ani SP, ani NFI już nie posiadają walorów dębickiej spółki. Skarga do sądu miała najprawdopodobniej dać koalicjantom lepszą pozycję przetargową w negocjacjach ze Szwedami. Metoda okazała się skuteczna, bo Szwedzi członkom koalicji zapłacili po 72 zł za walor, a wkrótce potem ogłosili wezwanie na akcje Polifarbu, w którym zaoferowali 57 zł za sztukę.Wezwanie rozpoczęte 4 października ma potrwać do 5 listopada. Szwedzi, mający obecnie 89,24% głosów na walnym, chcą skupić pozostające w obrocie akcje i wycofać spółkę z giełdy.Od początku wezwania ktoś skupuje akcje Polifarbu Dębica. Na początku za akcję oferowano 55,8 zł, czyli o 1,2 zł mniej niż wynosi cena wezwania. Wczoraj zaś cena akcji Polifarbu wynosiła 56 zł. W tym okresie skupiono prawie 16,5 tys., akcji spółki spośród ponad 219 tys., jakie były w obrocie przed ogłoszeniem wezwania. Możliwe, że te papiery skupuje ktoś na zlecenie Szwedów, ale również jest prawdopodobne, iż w ten sposób chce zarobić na wezwaniu jeden lub grupa inwestorów.

M.S.