Popyt na akcje wiodących branż pobudza ogólny wzrost notowań

Niespodziewany spadek Dow Jonesa na początku sesji wtorkowej nie powstrzymał wzrostu głównych indeksów europejskich. Najmniej, bo tylko 0,06%, zyskał paryski CAC-40, ale i tak osiągnął kolejny, już ósmy z rzędu rekord. Najchętniej kupowano akcje firm naftowych, informatycznych, telekomunikacyjnych i farmaceutycznych.

Nowy JorkPoczątek wczorajszej sesji na Wall Street przyniósł pewne rozczarowanie. Po poniedziałkowej zwyżce Dow Jonesa o 14,37 pkt. (0,13%) spodziewano się bowiem wyraźniejszego wzrostu notowań. Przemawiał za tym brak negatywnej reakcji inwestorów na wstępne orzeczenie sądu federalnego, niekorzystne dla firmy Microsoft. Liczono też na poprawę atmosfery dzięki kilku zapowiadanym przejęciom i sojuszom w przemyśle farmaceutycznym, a także planom ekspansji firmy Amazon, wyspecjalizowanej w handlu detalicznym urządzeniami informatycznymi. Dodatkowym bodźcem były nieco lepsze od prognoz wyniki największej na świecie sieci supermarketów - Wal-Mart Stores.Wprawdzie od początku dnia duży był popyt na walory firm informatycznych, ale Dow Jones, wbrew optymistycznym przewidywaniom, zaczął wkrótce spadać wskutek realizacji zysków i przed południem stracił przeszło 94 pkt. (0,88%).LondynW Londynie FT-SE 100 wsrósł o 61,2 pkt. (0,96%), do czego w poważnym stopniu przyczynił się duży popyt na akcje towarzystw naftowych BP Amoco i Shell oraz zwyżka notowań firmy telekomunikacyjnej Vodafone AirTouch. Interesowano się też walorami spółek farmaceutycznych ze względu na wiadomość o rozmowach w sprawie ewentualnego przejęcia amerykańskiej firmy Monsanto przez szwajcarską Novartis. Pod ich wpływem odżyły nadzieje na połączenie brytyjskich przedsiębiorstw SmithKline Beecham i Glaxo Wellcome. Ogólny wzrost cen akcji przyhamowały trochę niepomyślne wieści z Nowego Jorku.FrankfurtUczestnicy parkietu frankfurckiego chętnie kupowali walory Deutsche Telekom w związku z zamiarem utrzymania przez tę firmę większościowych udziałów w telekomunikacji kablowej. Wyraźnie wzrosły akcje HypoVereinsbank i Dresdner Bank pod wpływem ciągłych pogłosek o ich ewentualnej fuzji. Natomiast pozbywano się papierów koncernu Mannesmann po niedawnych zwyżkach, które spowodowały spekulacje na temat jego przejęcia przez Vodafone AirTouch i France Telecom. DAX Xetra podniósł się o 46,79 pkt. (0,83%).ParyżParyski CAC-40 wzrósł zaledwie o 2,79 pkt. (0,06%), ustanawiając nowy rekord. Wzrost indeksu Nasdaq sprzyjał zwyżce notowań firm informatycznych, szczególnie STMicroelectronics i Cap Gemini. Zdrożały także akcje France Telecom oraz Alcatela. Wyższa cena ropy pobudziła notowania Elf Aquitaine, a pogłoski o zmianach własnościowych dotyczących firmy Vivendi podniosły ceny walorów tej firmy oraz Canal Plus, w której ma ona 44-proc. udział. Staniały natomiast akcje firmy tytoniowej Seita, gdyż brytyjski konkurent - Gallaher - zrezygnował z jej przejęcia.TokioNotowania w Tokio podniosły się w niewielkim stopniu. Początkowo inwestorzy byli w dobrych nastrojach. Dowiedzieli się bowiem o słabej reakcji Wall Street na niekorzystną opinię sądu o działalności Microsoft. Najchętniej kupowano akcje spółek informatycznych i elektronicznych, zwłaszcza Fujitsu oraz Sony i Softbank, do czego zachętę stanowił siódmy z rzędu rekord nowojorskiego wskaźnika Nasdaq. Dużym powodzeniem cieszyły się też walory przedsiębiorstw telekomunikacyjnych, chociaż papiery NTT nieco staniały po ostatnich wzrostach. Później zwyżka notowań osłabła, gdyż uczestników rynku rozczarowało niepokonanie przez tokijski indeks granicy 18 500 pkt. Obawiano się też, że ceny akcji firm o najwyższym poziomie technologicznym są nadmiernie wyśrubowane i może im grozić nagła korekta w dół. Nikkei 225 zyskał ostatecznie 51,18 pkt. (0,28%).

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI