We wtorek rynek walutowy w napięciu czekał na decyzję wicepremiera. Kiedy okazało się, że nie zrezygnuje, notowania złotego silnie wzrosły.
Rynek złotego otworzył się na poziomie 1,54%/1,65% poniżej parytetu. Już od rana nadzieje na pozostanie wicepremiera wzrosły wraz z przedłużającym się okresem oczekiwania na jego publiczne wystąpienie. Rynek reagował bardzo nerwowo nawet na stosunkowo niewielkie zlecenia i kurs dolara do złotego poruszał się bardzo gwałtowanie w przedziale 4,2500-4,3000. Pod koniec sesji, kiedy okazało się, że wicepremier pozostaje na stanowisku, kurs dolara do złotego spadł w okolice 4,2500, a odchylenie znalazło się na poziomie 0,50% poniżej parytetu. Późna godzina ogłoszenia decyzji uniemożliwiła większą reakcję rynku. Wydaje się, że w środę notowania naszej waluty będą nadal rosły. Dodatkowy impuls na wzmocnienie złotego może dać niski poziom deficytu na rachunku obrotów bieżących za październik, który zostanie podany w środę. Według Grzegorza Wójtowicza, członka RPP, może on wynieść grubo poniżej jednego miliarda dolarów. Narodowy Bank Polski wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 4,2903, a dla euro na 4,3306, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 1,62% poniżej parytetu.
JACEK JURCZYŃSKI
BRE Bank SA